BRAThANKI is a popular Polish folk-rock group. They combine Polish, Hungari… Read Full Bio ↴BRAThANKI is a popular Polish folk-rock group. They combine Polish, Hungarian and Czech folk elements with rock music.
More Genres
No Artists Found
More Artists
Load All
No Albums Found
More Albums
Load All
No Tracks Found
Genre not found
Artist not found
Album not found
Search results not found
Song not found
Mamo Ja Nie Chc%C4%99 Za M%C4%85%C5%BC
Brathanki Lyrics
Mamo ja nie chcę za mąż
Chcę blasku i chcę oklasków
Chcę w tłumie klejnotem pierwszym być
Mamo ja nie chcę za mąż
I co dzień być jak przechodzień
Co musi udawać zamiast żyć
Mamo pod naszą bramą
Koła zetrą bruk
Jak przed damą klęknie u mych stóp
Tato za oknem lato świat osłodzi bzem
A on bryką w nieznane porwie mnie
Pnie się mój różowy powój w górę wciąż się pnie
Migdałowy zapach ma i smak
Tulą się motyle tulą tulą a ja nie
Bo mnie jest miłości ciągle brak
Mamo ja nie chcę za mąż
Nie zniosę mężusia kmiotka
Ja spotkać skrzydlatą miłość chcę
Mamo ja nie chcę za mąż
Chcę drania co wart kochania
Gdy stuka pięściami w serce me
Mamo pod naszą bramą
Koła zetrą bruk
Jak przed damą klęknie u mych stóp
Tato za oknem lato świat osłodzi bzem
A on bryką w nieznane porwie mnie
Pnie się mój różowy powój w górę wciąż się pnie
Migdałowy zapach ma i smak
Tulą się motyle tulą tulą a ja nie
Bo mnie jest miłości ciągle brak
Mamo ja nie chcę za mąż
Chcę blasku i chcę oklasków
Chcę w tłumie klejnotem pierwszym być
Mamo ja nie chcę za mąż
I co dzień być jak przechodzień
Co musi udawać zamiast żyć
Mamo pod naszą bramą
Koła zetrą bruk
Jak przed damą klęknie u mych stóp
Tato za oknem lato świat osłodzi bzem
A on bryką w nieznane porwie mnie
Mamo pod naszą bramą
Koła zetrą bruk
Jak przed damą klęknie u mych stóp
Tato za oknem lato świat osłodzi bzem
A on bryką w nieznane porwie mnie
Pnie się mój różowy powój w górę wciąż się pnie
Migdałowy zapach ma i smak
Tulą się motyle tulą tulą a ja nie
Bo mnie jest miłości ciągle brak
Chcę blasku i chcę oklasków
Chcę w tłumie klejnotem pierwszym być
Mamo ja nie chcę za mąż
I co dzień być jak przechodzień
Co musi udawać zamiast żyć
Mamo pod naszą bramą
Koła zetrą bruk
Jak przed damą klęknie u mych stóp
Tato za oknem lato świat osłodzi bzem
A on bryką w nieznane porwie mnie
Pnie się mój różowy powój w górę wciąż się pnie
Migdałowy zapach ma i smak
Tulą się motyle tulą tulą a ja nie
Bo mnie jest miłości ciągle brak
Mamo ja nie chcę za mąż
Nie zniosę mężusia kmiotka
Ja spotkać skrzydlatą miłość chcę
Mamo ja nie chcę za mąż
Chcę drania co wart kochania
Gdy stuka pięściami w serce me
Mamo pod naszą bramą
Koła zetrą bruk
Jak przed damą klęknie u mych stóp
Tato za oknem lato świat osłodzi bzem
A on bryką w nieznane porwie mnie
Pnie się mój różowy powój w górę wciąż się pnie
Migdałowy zapach ma i smak
Tulą się motyle tulą tulą a ja nie
Bo mnie jest miłości ciągle brak
Mamo ja nie chcę za mąż
Chcę blasku i chcę oklasków
Chcę w tłumie klejnotem pierwszym być
Mamo ja nie chcę za mąż
I co dzień być jak przechodzień
Co musi udawać zamiast żyć
Mamo pod naszą bramą
Koła zetrą bruk
Jak przed damą klęknie u mych stóp
Tato za oknem lato świat osłodzi bzem
A on bryką w nieznane porwie mnie
Mamo pod naszą bramą
Koła zetrą bruk
Jak przed damą klęknie u mych stóp
Tato za oknem lato świat osłodzi bzem
A on bryką w nieznane porwie mnie
Pnie się mój różowy powój w górę wciąż się pnie
Migdałowy zapach ma i smak
Tulą się motyle tulą tulą a ja nie
Bo mnie jest miłości ciągle brak
Lyrics © O/B/O APRA AMCOS
Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
To comment on or correct specific content, highlight it
Gastón Martínez
Mamo, ja nie chcę za mąż,
chcę blasku i chcę oklasków,
chcę w tłumie klejnotem pierwszym być.
Mamo, ja nie chcę za mąż
i co dzień być jak przechodzień,
co musi udawać zamiast żyć.
Mamo, pod naszą bramą
koła zetrą bruk,
jak przed damą klęknie u mych stóp.
Tato, za oknem lato świat osłodzi bzem,
a on bryką w nieznane porwie mnie.
Pnie się mój różowy powój, w górę wciąż się pnie.
Migdałowy zapach ma i smak.
Tulą się motyle, tulą, tulą, a ja nie,
bo mnie jest miłości ciągle brak.
Mamo, ja nie chcę za mąż,
nie zniosę mężusia kmiotka.
Ja spotkać skrzydlatą miłość chcę.
Mamo, ja nie chcę za mąż,
chcę drania, co wart kochania,
gdy stuka pięściami w serce me.
Mamo, pod naszą bramą
koła zetrą bruk
jak przed damą klęknie u mych stóp.
Tato, za oknem lato świat osłodzi bzem,
a on bryką w nieznane porwie mnie.
Pnie się mój różowy powój, w górę wciąż się pnie.
Migdałowy zapach ma i smak.
Tulą się motyle, tulą, tulą, a ja nie,
bo mnie jest miłości ciągle brak.
Mamo, ja nie chcę za mąż,
chcę blasku i chcę oklasków,
chcę w tłumie klejnotem pierwszym być.
Mamo, ja nie chcę za mąż
i co dzień być jak przechodzień,
co musi udawać zamiast żyć.
Mamo, pod naszą bramą
koła zetrą bruk,
jak przed damą klęknie u mych stóp.
Tato, za oknem lato świat osłodzi bzem,
a on bryką w nieznane porwie mnie.
Mamo, pod naszą bramą
koła zetrą bruk,
jak przed damą klęknie u mych stóp.
Tato, za oknem lato świat osłodzi bzem,
a on bryką w nieznane porwie mnie.
Pnie się mój różowy powój, w górę wciąż się pnie.
Migdałowy zapach ma i smak.
Tulą się motyle, tulą, tulą, a ja nie,
bo mnie jest miłości ciągle brak.
Wiktoria Golik
Mamo ja nie chcę za mąż
Chcę blasku i chcę oklasków
Chcę w tłumie klejnotem pierwszym być
Mamo ja nie chcę za mąż
I co dzień być jak przechodzień
Co musi udawać zamiast żyć
Mamo pod naszą bramą
Koła zetrą bruk
Jak przed damą klęknie u mych stóp
Tato za oknem lato świat osłodzi bzem
A on bryką w nieznane porwie mnie
Pnie się mój różowy powój, w górę wciąż się pnie
Migdałowy zapach ma i smak
Tulą się motyle tulą, tulą
A ja nie, bo mnie jest miłości ciągle brak
Mamo ja nie chcę za mąż
Nie zniosę mężusia kmiotka
Ja spotkać skrzydlatą miłość chcę
Mamo ja nie chcę za mąż
Chcę drania co wart kochania
Gdy stuka pięściami w serce me
Mamo pod naszą bramą
Koła zetrą bruk
Jak przed damą klęknie u mych stóp
Tato za oknem lato świat osłodzi bzem
A on bryką w nieznane porwie mnie
Pnie się mój różowy powój, w górę wciąż się pnie
Migdałowy zapach ma i smak
Tulą się motyle tulą, tulą
A ja nie, bo mnie jest miłości ciągle brak
Mamo ja nie chcę za mąż
Chcę blasku i chcę oklasków
Chcę w tłumie klejnotem pierwszym być
Mamo ja nie chcę za mąż
I co dzień być jak przechodzień
Co musi udawać zamiast żyć
Mamo pod naszą bramą
Koła zetrą bruk
Jak przed damą klęknie u mych stóp
Tato za oknem lato świat osłodzi bzem
A on bryką w nieznane porwie mnie
Mamo pod naszą bramą
Koła zetrą bruk
Jak przed damą klęknie u mych stóp
Tato za oknem lato świat osłodzi bzem
A on bryką w nieznane porwie mnie
Pnie się mój różowy powój, w górę wciąż się pnie
Migdałowy zapach ma i smak
Tulą się motyle tulą, tulą
A ja nie, bo mnie jest miłości ciągle brak
Gastón Martínez
Mamo, ja nie chcę za mąż,
chcę blasku i chcę oklasków,
chcę w tłumie klejnotem pierwszym być.
Mamo, ja nie chcę za mąż
i co dzień być jak przechodzień,
co musi udawać zamiast żyć.
Mamo, pod naszą bramą
koła zetrą bruk,
jak przed damą klęknie u mych stóp.
Tato, za oknem lato świat osłodzi bzem,
a on bryką w nieznane porwie mnie.
Pnie się mój różowy powój, w górę wciąż się pnie.
Migdałowy zapach ma i smak.
Tulą się motyle, tulą, tulą, a ja nie,
bo mnie jest miłości ciągle brak.
Mamo, ja nie chcę za mąż,
nie zniosę mężusia kmiotka.
Ja spotkać skrzydlatą miłość chcę.
Mamo, ja nie chcę za mąż,
chcę drania, co wart kochania,
gdy stuka pięściami w serce me.
Mamo, pod naszą bramą
koła zetrą bruk
jak przed damą klęknie u mych stóp.
Tato, za oknem lato świat osłodzi bzem,
a on bryką w nieznane porwie mnie.
Pnie się mój różowy powój, w górę wciąż się pnie.
Migdałowy zapach ma i smak.
Tulą się motyle, tulą, tulą, a ja nie,
bo mnie jest miłości ciągle brak.
Mamo, ja nie chcę za mąż,
chcę blasku i chcę oklasków,
chcę w tłumie klejnotem pierwszym być.
Mamo, ja nie chcę za mąż
i co dzień być jak przechodzień,
co musi udawać zamiast żyć.
Mamo, pod naszą bramą
koła zetrą bruk,
jak przed damą klęknie u mych stóp.
Tato, za oknem lato świat osłodzi bzem,
a on bryką w nieznane porwie mnie.
Mamo, pod naszą bramą
koła zetrą bruk,
jak przed damą klęknie u mych stóp.
Tato, za oknem lato świat osłodzi bzem,
a on bryką w nieznane porwie mnie.
Pnie się mój różowy powój, w górę wciąż się pnie.
Migdałowy zapach ma i smak.
Tulą się motyle, tulą, tulą, a ja nie,
bo mnie jest miłości ciągle brak.
Katarzyna Szumi
Cudowna piosenka. Troszkę już stara, ale ponadczasowa. Super słowa!!! Wokalistka piękna!!! Jej wybranek też!!! Super!!! Twórzcie i śpiewajcie!!!
Jadwiga Droszewska
Miło się słucha nadal choć upłynęło już tyle chwil 🎶🎶🎶, miałam okazję też być i widzieć na żywo Brathanki, super 👏 pięknie się prezentuje nutka 🎶🎶🎶🍀 i życzę dalszych nutek 🎶🎶🎶 choć prawie schodzi 2023r ale nadal jest miło słuchać muzyki 🎶🎶🎶🎶🎶 takiej wesołej i słodkiej 🎶 🌹🎶♥️🎶🍀🎶🌹♥️🍀🎶🌹♥️🍀
Kamila Godlewska
2022r i dalej tak samo miło włączyć piosenkę 💃❤️
Ігор Маркітан
коham ce pheslichnyj Polskij Motylek -2022r za renke pomocy i dalej i naweki wekyw ! AMEN !!!
Mariusz Kaluga
Szczególnie będąc w gorach
Zbychu
2023
Swewsa11
Przepraszam mój słaby język polski, jestem z Czech.
Piosenka s fantastickym drajwem, interpretka piękna kobieta i swieży klip. Jestem ulubiony do goralske muziky. ;-)
123321plcommon
ok ahoj ;) ne se myslis 'z Halina Mlybkove lepej spevala?
Iwan S
Ahoj, też nie z Polski, i również słucham. Przecież języki bardzo podobne.