The story of Indios Bravos probably began when Piotr Banach first met and -… Read Full Bio ↴The story of Indios Bravos probably began when Piotr Banach first met and - most importantly - heard Gutek (Piotr Gutkowski). It was in Katowice's Spodek, somewhere around 1996 on some music bussiness party. At the time Banach was in Hey and Gutek was vocaly supporting Overmind.
But the real beginning was the song "Drogi" which appeared two years later on "Part One". It was Gutek's first album and Banach's tenth but in many ways his first as he recorded it in a way he had never before.
In 2002 a decision about making the second record was made. The first meeting after couple of years took place in much nicer surroundings - somewhere half way between Szczecin and Koszalin in the attic of the house, boarding with the forest, first song for the new album - "Mental Revolution" was born. Later "The Sign" and "The Sun" were polished although Banach got the idea for those two while in Greece.
It's a very cosmopolitan record - two Poles under Spanish-sounding name, recording Jamaican music, ideas of which were first born in France, Greece and Japan. Even if we try to place Indios Bravos' music somewhere in Poland it proofs to be very difficult. Gutek was born, grew-up and lives in Katowice. Banach on the other hand is from Szczecin and lives in Warsaw. Szczecin is also home of the musicians who make Indios Bravos - the live band because from October 2002 Indios Bravos is not just a studio project but a full band set.
The first gig was very humble. Gutek and Banach were supported on stage by Pawel Gawronski (keboard and backing vocals) and Krzysztof Sak (guitar). Later the band expanded and was joined by Ryszard Labul (bass), Przemek Filipkowski (keyboard) and Tomek Kubik (drums).
But the real beginning was the song "Drogi" which appeared two years later on "Part One". It was Gutek's first album and Banach's tenth but in many ways his first as he recorded it in a way he had never before.
In 2002 a decision about making the second record was made. The first meeting after couple of years took place in much nicer surroundings - somewhere half way between Szczecin and Koszalin in the attic of the house, boarding with the forest, first song for the new album - "Mental Revolution" was born. Later "The Sign" and "The Sun" were polished although Banach got the idea for those two while in Greece.
It's a very cosmopolitan record - two Poles under Spanish-sounding name, recording Jamaican music, ideas of which were first born in France, Greece and Japan. Even if we try to place Indios Bravos' music somewhere in Poland it proofs to be very difficult. Gutek was born, grew-up and lives in Katowice. Banach on the other hand is from Szczecin and lives in Warsaw. Szczecin is also home of the musicians who make Indios Bravos - the live band because from October 2002 Indios Bravos is not just a studio project but a full band set.
The first gig was very humble. Gutek and Banach were supported on stage by Pawel Gawronski (keboard and backing vocals) and Krzysztof Sak (guitar). Later the band expanded and was joined by Ryszard Labul (bass), Przemek Filipkowski (keyboard) and Tomek Kubik (drums).
Kiedy dnia pewnego
Indios Bravos Lyrics
A kiedy dnia pewnego
Trzeba stąd będzie odejść
Bez względu na stan uczuć
Bez względu na pogodę
A kiedy dnia pewnego
Każesz mi przybyć Boże
To z wszystkich swoich wspomnień
Olbrzymi stos ułożę
Yeah yeah yeah
Na samym dole legną
Zabawy w strzelanego
Karate pierwszy zespół
I coś zbyt intymnego
Aby tak mówić o tym
Więc dalej ani słowa
Podwórko kino biwak
Pałac młodzieży szkoła
A potem na stos rzucę
Wspomnienia o miłościach
Rozstaniach i powrotach
Gorących namiętnościach
O wszystkich moich planach
I w plany te zwątpienia
O klęskach i zwycięstwach
I twórczych uniesieniach
Yeah yeah yeah
O bólu który czasem
Usztywnia moje ciało
I o tych wszystkich chwilach
Gdy serce kołatało
Ze strachu bądź radości
Z niewiedzy bądź olśnienia
Tak będę na stos rzucał
Kolejne wspomnienia
A gdy już sięgnie nieba
Bo trochę się przeżyło
To wiem co wtedy powiem
Ech Boże warto było warto było
Warto było warto było
Trzeba stąd będzie odejść
Bez względu na stan uczuć
Bez względu na pogodę
A kiedy dnia pewnego
Każesz mi przybyć Boże
To z wszystkich swoich wspomnień
Olbrzymi stos ułożę
Na samym dole legną
Zabawy w strzelanego
Karate pierwszy zespół
I coś zbyt intymnego
Aby tak mówić o tym
Więc dalej ani słowa
Podwórko kino biwak
Pałac młodzieży szkoła
A potem na stos rzucę
Wspomnienia o miłościach
Rozstaniach i powrotach
Gorących namiętnościach
O wszystkich moich planach
I w plany te zwątpienia
O klęskach i zwycięstwach
I twórczych uniesieniach
Yeah yeah yeah
O bólu który czasem
Usztywnia moje ciało
I o tych wszystkich chwilach
Gdy serce kołatało
Ze strachu bądź radości
Z niewiedzy bądź olśnienia
Tak będę na stos rzucał
Kolejne wspomnienia
A gdy już sięgnie nieba
Bo trochę się przeżyło
To wiem co wtedy powiem
Ech Boże warto było warto było
Warto było warto było
Lyrics © O/B/O APRA AMCOS
Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
To comment on or correct specific content, highlight it
More Genres
No Artists Found
More Artists
Load All
No Albums Found
More Albums
Load All
No Tracks Found
Genre not found
Artist not found
Album not found
Search results not found
Song not found
agnieszkaaa11
O wszystkich moich planach I w plany te zwątpienia O klęskach i zwycięstwach I twórczych uniesieniach Yeah... Yeah... Yeah... O bólu, który czasem Usztywnia moje ciało I o tych wszystkich chwilach Gdy serce kołatało Ze strachu, bądź radości Z niewiedzy bądź olśnienia Tak będę na stos rzucał Kolejne wspomnienia A gdy już sięgnie nieba Bo trochę się przeżyło To wiem co wtedy powiem Ech Boże… warto było… warto było… warto było… warto było…
ShamanDread
zajebisty kawalek :) ale zywo jest o niebo lepiej, polecam ich koncerty, naprawde mozna odplynac :)
Dorota D
cudowne koncerty na zywo:D świetny klimat:D
TheMarianMarian
Gutek i jego optymistyczne podejście do życia:) Zazdroszczę. Nie wydaje mi się, żebym ja owego "dnia pewnego" mogła powiedzieć "warto było".
Anna Wilk
Świetna piosenka :) a co do głosu Gutka to jest genialny :D ;P
depecheeeeeeeeeeable
Nadal mega, brakuje takiej muzyki w obecnych czasach, zawsze mega moc na koncertach od Gutka
bezbiletu
świetnie. ;] jedna z moich ulubionych na nowej płycie. miałam oprzyjemność być na koncercie. i powiem, że na żywo jest tak świtnie... że aż brak słów. ^^'
Bogdan Niewiński
Aż chce się żyć !!!!!!!!!!!
Rafał Hejka
dzięki Panowie...dziś was słucham ...i to daje radość...szkoda,że tam...tam po śmierci nie bedzie można Was słuchać...tego żal będzie.odchodząc stąd....
vivet9
na tym polega ich urok.. "nic co piękne nie trwa wieczne"