A My Nie Chcemy
Jacek Kaczmarski Lyrics


Stanął w ogniu nasz wielki dom
Dym w korytarzach kręci sznury
Jest głęboka naprawdę czarna noc
Z piwnic płonące uciekają szczury

Krzyczę przez okno czoło w szybę wgniatam
Haustem powietrza robię w żarze wyłom
Ten co mnie słyszy ma mnie za wariata
Woła co jeszcze świrze ci się śniło
Więc chwytam kraty rozgrzane do białości
Twarz swoją widzę twarz w przekleństwach
A obok sąsiad patrzy z ciekawością
Jak płonie na nim kaftan bezpieczeństwa

Dym w dziurce od klucza a drzwi bez klamek
Pękają tynki wzdłuż spoconej ściany
Wsuwam swój język w rozpalony zamek
Śmieje się za mną ktoś jak obłąkany

Lecz większość śpi nadal przez sen się uśmiecha
A kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie
Krzyk w wytłumionych salach nie zna ech
Na rusztach łóżek milczy przerażenie

Ci przywiązani dymem materaców
Przepowiadają życia swego słowa
Nam pod nogami żarzą się posadzki
Deszcz iskier czerwonych osiada na głowach

Dym coraz gęstszy obcy ktoś się wdziera
A My wciśnięci w najdalszy sali kąt
Tędy wrzeszczy Niech was jasna cholera
A my nie chcemy uciekać stąd

A my nie chcemy uciekać stąd
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych





Lyrics © O/B/O APRA AMCOS

Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
To comment on or correct specific content, highlight it

Genre not found
Artist not found
Album not found
Song not found
Most interesting comments from YouTube:

MQR

Stanął w ogniu nasz wielki dom
Dym w korytarzach kręci sznury
Jest głęboka, naprawdę czarna noc
Z piwnic płonące uciekają szczury

Krzyczę przez okno czoło w szybę wgniatam
Haustem powietrza robię w żarze wyłom
Ten co mnie słyszy ma mnie za wariata
Woła, co jeszcze świrze Ci się śniło

Więc chwytam kraty rozgrzane do białości
Twarz swoją widzę, twarz w przekleństwach
A obok sąsiad patrzy z ciekawością
Jak płonie na nim kaftan bezpieczeństwa

Dym w dziurce od klucza a drzwi bez klamek
Pękają tynki wzdłuż spoconej ściany
Wsuwam swój język w rozpalony zamek
Śmieje się za mną ktoś jak obłąkany

Lecz większość śpi nadal, przez sen się uśmiecha
A kto się zbudzi nie wierzy w przebudzenie
Krzyk w wytłumionych salach nie zna echa
Na rusztach łóżek milczy przerażenie

Ci przywiązani dymem materaców
Przepowiadają życia swego słowa
Nam pod nogami żarzą się posadzki
Deszcz iskier czerwonych osiada na głowach

Dym coraz gęstszy, obcy ktoś się wdziera
A My wciśnięci w najdalszy sali kąt
"Tędy!", wrzeszczy: "Niech was jasna cholera!"
A my nie chcemy uciekać stąd

A my nie chcemy uciekać stąd!
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!

Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!

A my nie chcemy uciekać stąd!
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!

A my nie chcemy uciekać stąd!
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!



Tenoxilaptacanos

Ku pamięci ofiar pożaru:

Edwin Belt

Bogdan Berent

Adolf Błażejewski

Ireneusz Brzykcy

Roman Cieślicki

Władysław Gierszewski

Józef Gołębiewski

Ryszard Gołębiewski

Kazimierz Górajewski

Henryk Groblewski

Henryk Jabłoński

Andrzej Janowski

Grzegorz Jaskulski

Stanisław Jurkowski

Kazimierz Kałduński

Jan Kasprzykowski

Wiesław Kociuga

Zygmunt Kondracki

Stanisław Kotwicki

Bogdan Krzyżanowski

Jan Lemieszek

Kazimierz Lugiewicz

Stanisław Maciejewski

Władysław Małecki

Stanisław Marks

Edmund Marulewski

Andrzej Motyka

Kazimierz Olejniczak

Stefan Paczkowski

Jan Przeperski

Stanisław Romanowski

Wiesław Romanowski

Brunon Sawicki

Stanisław Siwiński

Jan Skrzeszewski

Jerzy Sobczyk

Zygmunt Styborski

Mieczysław Sztaf

Kazimierz Tomaszewski

Paweł Wielgorz

Jan Wiliczek

Szczepan Zakrzewski

Zygmunt Zakrzewski

Mieczysław Zaremba

Józef Żurawski

Adam Woźniak

Nie ujawniono nazwisk 9 ofiar



Piotr Dzięcioł-Kryciński

@Rezerwat Rezerwat30 W zależności od tego czego oczekujemy od tej piosenki możemy mieć różne oczekiwania.

Ja klimatycznie łączę ten utwór z ,,ostatnim dzwonkiem" i utożsamiam to z lekkim szaleńcem/rewolucjonistom (baardzo bliskie klimatycznie pieśni zemsty śpiewanej przez Żmijewskiego w Lawie). Oczekuję takiego cholerycznego, nerwowego podejścia z takim lekkim okrzykiem rozpaczy z powodu bezsilności.

Gintrowski natomiast prezentuje fenomenalny głos jako bard, do nieco wolniejszych utworów (chociaż i też zdarzają mu się szybsze kawałki). Uwielbiam cały album ,,Kamienie", a ,,Dekabryści" to mój absolutny top.

Jednakże po prostu moje oczekiwania do wykonania tego konkretnego utworu są nieco inne. Z racji innych tonacji zarówno Gintrowski jak i Wójcicki nadają inny klimat przez swoje głosy.

Rozumiem inne głosy (zwłaszcza, że Gintrowski śpiewa wersję pełną), ale dla mnie cały czas wersja Wójcickiego będzie lepsza. Przy czym zwracam uwagę, że jest też inna niż ta filmowa z instrumentami smyczkowymi w tle (i to ta jest moim zdaniem najwyśmienitsza).

Pozdrawiam serdecznie



All comments from YouTube:

Edyta Anna

Jednak wykonanie Wójcickiego jest dla mnie bardziej emocjonalne, aż ciarki przechodzą i w gardle coś ściska... Wykonanie mistrzowskie❤

Mikasa Ackerman

Uwielbiam słuchać tego za każdym razem na oddziale psychiatrycznym.

Kamil G

Nie wiem co myśleć! Mi zabrali media. Dzięki BOGOM. Niczego nie słuchałem! To zbawienne. Od tego natłoku newsow można oszalał. ...

Dzon Lemon

@Mikasa Ackerman taka mała ciekawostka ostatnio palił sie jeden dach z budynków tego przybytku niestety nie ten w którym jestem

Mikasa Ackerman

@Dzon Lemon pozdrawiam z Sobieskiego w Warszawie!

Dzon Lemon

Pozdrawiam z szpitala psychiatrycznego w Sieniawce

MrDadanKarambolo

Piosenka upamiętnia jedną z największych i przemilczanych tragedii PRL-u - pożar szpitala psychiatrycznego w Górnej Grupie koło Grudziądza.

Ultima Thule

@Manikut : dokładnie. Pożar był jedynie inspiracją do opowieści o Polsce. Ale to jest tak oczywiste, że nie myślałem, że coś takiego trzeba tłumaczyć.

Kamil Wrotkowski

@Manikut akurat część ich twórczości i tak chyba była w drugim obiegu.

A w sieci popularne jest wiązanie tego utworu ze stanem wojennym, tylko, że tekst powstał rok wcześniej.

Jeśli już to tym pożarem było powstanie Solidarności. Ma to sens - w pewnym sensie było to palenie tego komunistycznego wariatkowa, ale takie optymistyczne, stąd niechęć wielu do ucieczki.
A właśnie w tzw. karnawale Solidarności emigracja z Polski stała się łatwiejsza. Ten "pożar" to ułatwiał, ale z kolei wtedy osoby politycznie zaangażowane uciekać nie chciały.

sebastian b

gówno wiesz... spłycasz cały ten utwór i jego powstanie...

More Comments

More Versions