Linoskoczek
Skubas Lyrics
Jump to: Overall Meaning ↴ Line by Line Meaning ↴
Walczę uparcie o lepszy grunt dla stóp
Snami mnie mami pokrętny losu rytm
Obietnicami plami mi ufny byt
I płynę płynę jak falą niesiony liść
Unoszę się jak ponad szosą przydrożny pył
To on mną miota jak linoskoczkiem wiatr
I płynę płynę jak falą niesiony liść
Unoszę się jak ponad szosą przydrożny pył
Brodzę po wodzie stoję w niej aż po pas
Gdy się odwracam wieje mi prosto w twarz
Skulony gonię karmię się wiarą że
Prąd mnie poniesie w końcu tam dokąd chcę
I płynę płynę jak falą niesiony liść
Unoszę się jak ponad szosą przydrożny pył
The lyrics to Skubas's song "Linoskoczek" tell a story of a person navigating difficult and uncertain times in their life. The first line, "Chodzę po lodzie kruchym jak wiara w cud" (I walk on brittle ice like faith in a miracle), speaks to the fragility of the singer's situation. They feel like they are fighting for solid ground beneath their feet, battling against the twists and turns of fate, with promises and hopes tarnishing their once hopeful existence.
The singer then speaks of being carried along like a leaf on the water or dust on the roadside, feeling powerless in the face of a destiny that flings them around like a wind-up toy. The image of a "linoskoczek" (a puppet or toy that jumps around erratically on a string) further emphasizes this feeling of helplessness and lack of control.
Despite this, the singer persists in seeking a better path, wading through water and braving the unrelenting wind as they cling to their faith that things will eventually carry them to where they want to go.
Overall, "Linoskoczek" is a song that speaks to the universal experience of feeling lost and uncertain, but also of the resilience and persistence that keep us moving forward even in the face of overwhelming odds.
Line by Line Meaning
Chodzę po lodzie kruchym jak wiara w cud
I'm walking on fragile ice, like believing in miracles
Walczę uparcie o lepszy grunt dla stóp
I'm stubbornly fighting for a better ground to stand on
Snami mnie mami pokrętny losu rytm
The twisted rhythm of fate is tempting me in my dreams
Obietnicami plami mi ufny byt
My hopeful existence is stained by promises
I płynę płynę jak falą niesiony liść
And I'm flowing like a leaf carried by a wave
Unoszę się jak ponad szosą przydrożny pył
I'm floating like roadside dust above the road
Choć miałem śmiało wywracać świat na wspak
Although I bravely wanted to turn the world upside down
To on mną miota jak linoskoczkiem wiatr
It tosses me around like a wind-blown toy
Brodzę po wodzie stoję w niej aż po pas
I'm wading through the water, standing in it up to my waist
Gdy się odwracam wieje mi prosto w twarz
When I turn around, a wind blows straight into my face
Skulony gonię karmię się wiarą że
I'm running crouched, feeding on the belief that
Prąd mnie poniesie w końcu tam dokąd chcę
The current will finally carry me where I want to go
Lyrics © O/B/O APRA AMCOS
Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
Kinga Pasternak
Chodzę po lodzie kruchym jak wiara w cud
Walczę uparcie o lepszy grunt dla stóp
Snami mnie mami pokrętny losu rytm
Obietnicami plami mi ufny byt
I płynę, płynę jak falą niesiony liść
Unoszę się jak ponad szosą przydrożny pył
Choć miałem śmiałość by wywracać świat na wspak
To on mną miota jak linoskoczkiem wiatr
I płynę, płynę jak falą niesiony liść
Unoszę się jak ponad szosą przydrożny pył
Brodzę po wodzie, stoję w niej aż po pas
Gdy się odwracam wieje mi prosto w twarz
Skulony do niej karmię się wiarą, że:
Prąd mnie poniesie w końcu tam, dokąd chcę
I płynę, płynę jak falą niesiony liść
Unoszę się jak ponad szosą przydrożny pył
I płynę, płynę jak falą niesiony liść
Unoszę się jak ponad szosą przydrożny pył
Przemek Kocyk
@Estefan Silva : I walk on thin ice so fragile like faith in a miracle
Fighting hard for a better ground for my feet
The tricky rhythm of fate deludes me with dreams
And leaves stains of promises on my secure life
And I float like a leaf carried by a wave
And I fly like a dust over the road
Though I wanted to turn the world upside down
I am tossed like a tightrope walker by the wind
And I float like a leaf carried by a wave
And I fly like a dust over the road
I wade in the waist-deep water
When I turn, the wind blows into my face
I run cowering, feeding myself with the faith
That the stream will carry me wherever I want
And I float like a leaf carried by a wave
And I fly like a dust over the road
Milena Wiatr
nie jestem tak odważna jak ty
i jak smutek najwyższy
zabrakło mi w którymś momencie sił
i jaki zakręci się koło mnie liść?
(nie umiem pisać wierszy, jak zwykle tylko pierwsza zwrotka jest najszczersza, więc dwie następne skreśliłam)
...niech nie płacze po mnie nikt
i drzewa i jasne mogiły
i oczy z błękitu co raz na mnie popatrzyły
a i to im wielkie i dzięki im za to
za sen który się przyśnił na kilka chwil
choć te chwile się prześniły
a wiara, niech ją pozostawią na drodze
by wreszcie coś mogła odpowiedzieć
by wreszcie pojawił się w niej jakiś płomień
taki płomień co za rękę powiedzie
nie za wszechświat, nie za horyzont
ale choćby za próg
za jedną noc,
co zawsze odbiera ci świt od ust
i za jedno słowo
zawsze niewypowiedziane
to z mieczem i odciętą głową
by nie pogrzebało w wody nieznane
(zwrotki jednak były złe, to co dopisałam było na nowo)
///
rycerz na łodzi, w ciemność
w najgłębszym morzu i burzy
rycerz co jedno słowo.... (może to później dokończę)
sewdep
I walk on thin ice so fragile like faith in a miracle
Fighting hard for a better ground for my feet
The tricky rhythm of fate deludes me with dreams
And leaves stains of promises on my secure life
And I float like a leaf carried by a wave
And I fly like a dust over the road
Though I wanted to turn the world upside down
I am tossed like a tightrope walker by the wind
And I float like a leaf carried by a wave
And I fly like a dust over the road
I wade in the waist-deep water
When I turn, the wind blows into my face
I run cowering, feeding myself with the faith
That the stream will carry me wherever I want
And I float like a leaf carried by a wave
And I fly like a dust over the road
Joannadel
Nie trzeba mieć fabowanych na czerwono włosów, obkładać się mięsem, czy fikać "koziołków" na migającej światłami scenie, nie trzeba zdzierać gardła i wydawać bliżej nieokreślonych dźwięków by być zauważonym. Wystarczy napisać tak genialny tekst i tak rewelacyjnie zaśpiewać .......
Kamilos
Więcej takiej Polskiej muzyki.
MsBettitta
Od dwóch lat to mój numer jeden.....nadal mam ciary jak słucham tego dzieła muzycznego....oby nam sie mnożyły takie cudeńka
mvawi
za każdym razem jak to słyszę przechodzą mnie ciarki. Jeden z tych utworów co poruszają wewnątrz wytęsknione struny
Lamia Reno
Słucham płyty już trzeci tydzień i zastanawiam się czy to już uzależnienie?! Genialna, rewelacyjna. Trwam w zachwycie....
kwakolak
piękna, przejmująca, smutna a zarazem lekka, jedna z tych która w sercu zostaje...
Aggie Novak
muza jest po prostu obłędna, wciągająca piękna. Klimat jak z ''Dzikości Serca"
Dorota P
Znakomita pod każdym względem, muzyka, tekst, teledysk. Brawo Skubas, brawo Kayah
Monika Faderewska
Ta piosenka to arcydzieło... Słucham jej co wieczór... Chociaż nie jest optymistyczna to hipnotyzuje mnie dosłownie.
Kinga Pasternak
Chodzę po lodzie kruchym jak wiara w cud
Walczę uparcie o lepszy grunt dla stóp
Snami mnie mami pokrętny losu rytm
Obietnicami plami mi ufny byt
I płynę, płynę jak falą niesiony liść
Unoszę się jak ponad szosą przydrożny pył
Choć miałem śmiałość by wywracać świat na wspak
To on mną miota jak linoskoczkiem wiatr
I płynę, płynę jak falą niesiony liść
Unoszę się jak ponad szosą przydrożny pył
Brodzę po wodzie, stoję w niej aż po pas
Gdy się odwracam wieje mi prosto w twarz
Skulony do niej karmię się wiarą, że:
Prąd mnie poniesie w końcu tam, dokąd chcę
I płynę, płynę jak falą niesiony liść
Unoszę się jak ponad szosą przydrożny pył
I płynę, płynę jak falą niesiony liść
Unoszę się jak ponad szosą przydrożny pył