Raz biorą a raz dają
Solfernus Lyrics


Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają
Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają

Twoja sztuka była fajną dziewczyną
Teraz jest dziwką wszystko się zmieniło
Daje dupy na lewo i prawo
Ta chłopaki się nieźle bawią
A była taka fajna miła i w ogóle
Trzeba ja było traktować czule
Teraz dwa piwa i jest już twoja
A kiedyś była tylko moja
Myślałem że tak będzie już do końca
Głupi byłem zniknęła jak promienie słońca
Na niebie wieczornym tuż przed nocą
A ja ją kochałem całą mocą

Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają
Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają

Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają
Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają

Kobieta zmienna jest tak ktoś powiedział
I myślę że miał racje że on dobrze wiedział
Jaka jest prawdziwa natura kobieca
Ale dlaczego to nas tak podnieca
Tego nie zrozumie może i lepiej
Więc ja już nie ufam żądzy ślepej
Lale się cieszą kiedy głowy spadają
Gdy kolesie się o nie napierdalają
Krew się leje lecą zęby i flaki
Odpierdol się od niej taki a taki
Skurwysynu to moje dziewczyna
A sztuka stoi i się tylko wygina

Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają
Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają

Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają
Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają

Ty looknij jaka szprycha
Sprawdź jak jej dupcie spodnie wypycha
Ale ma cycki ja pierdolę
Bym ja posuwał nawet na stole
A sztuka to słyszy i idzie dalej
Ma powodzenie tak jej się wydaje
Nie dla psa kiełbasa przecież nią rządzi kasa
Ma faceta z którego ciągnie kaskę
Flota się skończy ona zrzuci maskę
Powie do widzenia mój kochany
Będziesz miał szmalec znowu się spotkamy

Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają
Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają

Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają
Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają

Z babą źle bez baby jeszcze gorzej
Każdy to powie każdy kto może
Niektórzy co prawda są zadowoleni
Nie robią nic żeby to zmienić
To im odpowiada i to jest ich sprawa
Jednak moja jazda to piwko i trawa
Przyznaje jednak że nie wszystkie są takie
Mniejszość odznacza się dobrym smakiem
Patrzą w serce a nie w kieszeń człowieka
Mniejszość na tego jednego czeka
Jednak jest ich stanowczo za mało
I dobrze by było żeby się stało
Żeby takich była znaczna większość
A tych drugich w ogóle albo mniejszość

Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają
Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają

Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają
Ze sztukami to jest tak że raz biorą a raz dają
Ale częściej to one biorą i udają





Lyrics © O/B/O APRA AMCOS

Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
To comment on or correct specific content, highlight it

Genre not found
Artist not found
Album not found
Song not found