They are widely recognised as the ones to begin street punk and Oi! music in Poland, despite many bands before them played this kind of music. The Analogs were the first ones to use skinhead symbolics and references in their songs.
Currently The Analogs are:
* Paweł Czekała ("Piguła") - bass guitar
* Sylwester Biliński ("Billy")- drums
* Mirek Lipniewski ("Miro") - guitar
* Jakub Krawczyk ("Krawat") - guitar
* Dominik Pyrzyna ("Harcerz") - vocals
Naiwne Dzieciaki
The Analogs Lyrics
Jump to: Overall Meaning ↴ Line by Line Meaning ↴
W miastach pełnych krzyku, cierpienia i strachu
Nigdy nie ma końca, choć jest pełna smutku
Pomyśl o tym pijąc gdzieś w ciemnym zaułku
Zrodzeni jak bracia, wszyscy w jednej bramie
Na podwórku smutek, szarość i garaże
Stara szkoła z cegły czerwonej jak krew
Czasy były ciężkie, lecz mieli co jeść
Gorzki był papieros spalony w piwnicy
Grali szarą piłką na szarej ulicy
Kopiąc ją do bramki wydrapanej w murze
Cieszyli się latem bo dni były długie
Z jednego podwórka, naiwne dzieciaki
Jeden na ulice, a drugi do paki
Trzeci tyra w banku, w nowym garniturze
Czwarty wybrał ćpanie, nie pożyje długo
Czas płynął jak zawsze, zimny, bezlitosny
Każdego dziewczyna podobna jak siostra
Znali smak miłości, alkoholu, kleju
Czas żeby dorosnąć, pora by wybierać
Tak jak zawsze, razem stali na rozdrożu
Gdzie Ty wtedy byłeś wszechmogący Boże
Czy im powiedziałeś co dobre, co złe?
Czemu się zgubili nie widząc w mgle?
Dla pierwszego dzień zaczyna się wcześnie
Obejdzie śmietniki, czasem puszkę zgniecie
Drugi chciał pieniędzy łatwych ale krwawych
Dziś na jego rękach dzwonią już kajdany
Ten trzeci miał szczęście, skończył dobrą szkołę
Teraz chce zapomnieć dom gdzie się urodził
O czwartym powiedzieć, że żyje to dużo.
Zabierze go śmierć, której stał się słuą
The Analogs's song Naiwne dzieciaki tells the story of naive kids growing up in a city full of pain, fear, and suffering. The lyrics describe the struggles of childhood and coming of age in an environment of poverty, where the only escape is through drug use and crime. The opening lines suggest that the story is familiar, one that can be found in any city that has its own share of misery and despair. The song laments the fact that the lives of these children are predetermined by their circumstances and the lack of opportunities available to them.
The second verse of the song continues the story, describing the grim reality of life on the streets. The children play soccer and smoke cigarettes in the basement, finding joy in the simplicity of life. However, as they grow up, they must make choices that will determine their future. The pathways in front of them diverge, and some choose a life of crime or drug use while others try to escape poverty through education and hard work.
Line by Line Meaning
Historia jak każda, którą znają bramy
The story is nothing uncommon, well known by the streets
W miastach pełnych krzyku, cierpienia i strachu
In cities full of noise, suffering, and fear
Nigdy nie ma końca, choć jest pełna smutku
It never ends, though it is full of sadness
Pomyśl o tym pijąc gdzieś w ciemnym zaułku
Think about it while drinking in a dark alley
Zrodzeni jak bracia, wszyscy w jednej bramie
Born like brothers, all in the same gate
Na podwórku smutek, szarość i garaże
Sadness, grayness, and garages in the backyard
Stara szkoła z cegły czerwonej jak krew
Old school made of red bricks like blood
Czasy były ciężkie, lecz mieli co jeść
Times were hard, but they had something to eat
Gorzki był papieros spalony w piwnicy
Bitter was the cigarette burnt in the basement
Grali szarą piłką na szarej ulicy
Played with a gray ball on a gray street
Kopiąc ją do bramki wydrapanej w murze
Kicking it towards the goal scratched on the wall
Cieszyli się latem bo dni były długie
They enjoyed the long summer days
Z jednego podwórka, naiwne dzieciaki
From one backyard, naive kids
Jeden na ulice, a drugi do paki
One to the street, the other to jail
Trzeci tyra w banku, w nowym garniturze
The third works at the bank, in a new suit
Czwarty wybrał ćpanie, nie pożyje długo
The fourth chose drugs, he won't live long
Czas płynął jak zawsze, zimny, bezlitosny
Time passed as always, cold and merciless
Każdego dziewczyna podobna jak siostra
Every girl similar as a sister
Znali smak miłości, alkoholu, kleju
They knew the taste of love, alcohol, and glue
Czas żeby dorosnąć, pora by wybierać
Time to grow up and choose
Tak jak zawsze, razem stali na rozdrożu
As always, they stood together at the crossroads
Gdzie Ty wtedy byłeś wszechmogący Boże
Where were you then, almighty God?
Czy im powiedziałeś co dobre, co złe?
Did you tell them what's good and what's bad?
Czemu się zgubili nie widząc w mgle?
Why did they get lost, not seeing through the fog?
Dla pierwszego dzień zaczyna się wcześnie
For the first one, the day starts early
Obejdzie śmietniki, czasem puszkę zgniecie
He'll go around the trash cans, sometimes crushing a can
Drugi chciał pieniędzy łatwych ale krwawych
The second wanted easy but bloody money
Dziś na jego rękach dzwonią już kajdany
Today, handcuffs ring on his hands
Ten trzeci miał szczęście, skończył dobrą szkołę
The third was lucky, finished a good school
Teraz chce zapomnieć dom gdzie się urodził
Now he wants to forget the house where he was born
O czwartym powiedzieć, że żyje to dużo.
To say that the fourth one is alive is a lot.
Zabierze go śmierć, której stał się słuą
Death will take him, which he became a servant to.
Contributed by Luke G. Suggest a correction in the comments below.
Roland Deschain
Piekne czasy dorastania, koncertów, alkoholu i panienek.
Wojtek Shipley
Spoko kawałek