Perfect
Wyspa drzewo zamek Lyrics


Jump to: Overall Meaning ↴  Line by Line Meaning ↴

W spadku po dziewczynie wyspa mi została
Dziesięć kroków długa, z piasku była cała
Przywoziłem ziemię podkradaną z pola
Chciałem ja ożywić, przecież była moja

Wreszcie siałem trawę bardzo wczesną wiosną
Odtąd po mej wyspie mogłem chodzić boso
Posadziłem kwiaty, wszystkie dla ozdoby
Przywoziłem z domu wiadra słodkiej wody

Aż tu wielki grad wybił co mógł
Ziemię zmył, nagły skok wód
Wyspa znów z nagiego piasku jest

Posadziłem drzewo u mnie na balkonie
Wielkie, silne drzewo, bardzo dbałem o nie
Pomyślałem sobie - kiedy mnie nie bedzie
Pamieć ludzi o mnie mieszkać będzie w drzewie

No i miało tak stać tysiąc sto lat
Jak posąg mój miało tu trwać
Kiedyś wiatr ze zlością wyrwał

Zbudowałem sobie na wysokiej skale niebosiężny zamek
W słońcu lśnił wspaniale
W zamek ten włożyłem wszystkie oszczędności
By się czuć bezpiecznym do późnej starości

Lecz mój czujny wróg rył jak szczur
Wsypał proch do kilku dziur
Przyszła noc, podpalił wtedy lont

I tak wszystko to, czego sie tknę
W proch i pył obraca się
Nie wiem sam, gdzie miejsce dla mnie jest

I tak wszystko to, czego sie tknę




W proch i śmierć obraca się
Nie wiem sam, gdzie miejsce dla mnie jest

Overall Meaning

The song "Perfect" by Wyspa drzewo zamek tells the story of a man who inherits an island from his girlfriend after she passes away. He desires to revive the island and make it beautiful. He brings over stolen dirt from the field to the island so he can plant grass and walking barefoot becomes possible. He adds flowers for decoration and sweet water from his home. Unfortunately, a sudden storm destroys all of the progress he has made, leaving the island bare once again. He decides to plant a tree so that his memory can be kept alive even after he's gone. He hopes that the tree will live for 1,100 years, outlast his statue that he had intended to leave there. But even the tree gets destroyed by wind and his other investment, a grand castle on a hilltop, is set on fire by his enemy. The man becomes lost and uncertain about what his future holds.


The lyrics describe a search for permanence and legacy. The man's eagerness to preserve his memory and his past achievements results in his desire to create something that will outlast him. His love for nature is displayed as he tries to cultivate life on the island but nature ultimately proves stronger than his efforts. The destruction of his legacy through the storm, fire and wind highlights the futility of man's search for permanence.


Line by Line Meaning

W spadku po dziewczynie wyspa mi została
I inherited an island from a girl


Dziesięć kroków długa, z piasku była cała
It was only ten steps in length, and made entirely of sand


Przywoziłem ziemię podkradaną z pola
I brought in stolen soil from a field


Chciałem ja ożywić, przecież była moja
I wanted to bring it to life, it was, after all, mine


Wreszcie siałem trawę bardzo wczesną wiosną
I finally sowed grass very early in the spring


Odtąd po mej wyspie mogłem chodzić boso
From then on, I could walk around my island barefoot


Posadziłem kwiaty, wszystkie dla ozdoby
I planted flowers, all for decoration


Przywoziłem z domu wiadra słodkiej wody
I brought buckets of sweet water from home


Aż tu wielki grad wybił co mógł
Until a huge hailstorm destroyed all it could


Ziemię zmył, nagły skok wód
It washed away the soil, along with a sudden surge of water


Wyspa znów z nagiego piasku jest
The island is again bare sand


Posadziłem drzewo u mnie na balkonie
I planted a tree on my balcony


Wielkie, silne drzewo, bardzo dbałem o nie
A big, strong tree that I took good care of


Pomyślałem sobie - kiedy mnie nie bedzie
I thought to myself, when I'm gone


Pamieć ludzi o mnie mieszkać będzie w drzewie
People's memory of me will live on in the tree


No i miało tak stać tysiąc sto lat
And it was meant to last a thousand and one hundred years


Jak posąg mój miało tu trwać
Like a statue of me meant to stay here


Kiedyś wiatr ze zlością wyrwał
But one day, the wind in anger uprooted it


Zbudowałem sobie na wysokiej skale niebosiężny zamek
I built myself a huge castle on a high rock


W słońcu lśnił wspaniale
It shone beautifully in the sun


W zamek ten włożyłem wszystkie oszczędności
I put all my savings into the castle


By się czuć bezpiecznym do późnej starości
So I could feel safe in my old age


Lecz mój czujny wróg rył jak szczur
But my vigilant enemy dug in like a rat


Wsypał proch do kilku dziur
He poured gunpowder into several holes


Przyszła noc, podpalił wtedy lont
That night, he lit the fuse


I tak wszystko to, czego sie tknę
So, everything I touch


W proch i pył obraca się
Turns to dust and ashes


Nie wiem sam, gdzie miejsce dla mnie jest
I don't know where my place is


I tak wszystko to, czego sie tknę
So, everything I touch


W proch i śmierć obraca się
Turns to dust and death


Nie wiem sam, gdzie miejsce dla mnie jest
I don't know where my place is




Contributed by Jake H. Suggest a correction in the comments below.
To comment on or correct specific content, highlight it

Genre not found
Artist not found
Album not found
Song not found
Most interesting comments from YouTube:

ann yta

W spadku po dziewczynie wyspa mi została 
Dziesięć kroków długa, z piasku była cała 
Przywoziłem ziemię podkradaną z pola 
Chciałem ja ożywić, przecież była moja 

Wreszcie siałem trawę bardzo wczesną wiosną 
Odtąd po mej wyspie mogłem chodzić boso 
Posadziłem kwiaty, wyspie dla ozdoby 
Przywoziłem z domu wiadra słodkiej wody 

Aż tu wielki grad wybił co mógł 
Ziemię zmył, nagły skok wód 
Wyspa znów z nagiego piasku jest 

Posadziłem drzewo u mnie na balkonie 
Wielkie, silne drzewo, bardzo dbałem o nie 
Pomyślałem sobie - kiedy mnie nie będzie 
Pamięć ludzi o mnie mieszkać będzie w drzewie 

No i miało tak stać tysiąc sto lat 
Jak posąg mój miało tu trwać 
Kiedyś wiatr ze złością wyrwał je

Zbudowałem sobie na wysokiej skale niebosiężny zamek 
W słońcu lśnił wspaniale 
W zamek ten włożyłem wszystkie oszczędności 
By się czuć bezpiecznym do późnej starości 

Lecz mój czujny wróg rył jak szczur 
Wsypał proch do kilku dziur 
Przyszła noc, podpalił wtedy lont 

I tak wszystko to, czego się tknę 
W proch i pył obraca się 
Nie wiem sam, gdzie miejsce dla mnie jest 

I tak wszystko to, czego się tknę 
W proch i śmierć obraca się 
Nie wiem sam, gdzie miejsce dla mnie jest



HaganDave

Moja porąbana interpretacja:

"W spadku po dziewczynie wyspa mi została"

Spadek otrzymuje się zwykle od zmarłych krewnych, na ogół przodków. Ale po dziewczynie? Ach wiem, przecież w innej piosence mamy "Odkręciła gaz, nie zapukał nikt na czas". Więc pewnie mieszkała z rodzicami w pobliżu jakiejś rzeki lub jeziora, na którym była ta wyspa. I pewnie mimo młodego wieku, powiedziała rodzicom, że jakby jej się coś stało, żeby wyspę przekazali chłopakowi. No cóż, trochę naciągane...

"Dziesięć kroków długa, z piasku była cała"

Ależ to nie wyspa, to zaledwie wysepka!

"Przywoziłem ziemię podkradaną z pola
Chciałem ja ożywić, przecież była moja
Wreszcie siałem trawę bardzo wczesną wiosną
Odtąd po mej wyspie mogłem chodzić boso"

Po piasku też można chodzić boso.

"Posadziłem kwiaty, wszystkie dla ozdoby
Przywoziłem z domu wiadra słodkiej wody"

To pięknie, myślę że nawet taki mały skrawek ziemi, przypomnijmy - 10 kroków, ozdobiony kwiatami, na tle wody musiał prezentować się zacnie.

"Aż tu wielki grad wybił co mógł
Ziemię zmył, nagły skok wód
Wyspa znów z nagiego piasku jest"

To było do przewidzenia, skoro ta wysepka była z piasku, to powstała zapewne wskutek wynurzenia się dna rzeki. Prędzej czy później i tak była skazana na zagładę.

"Posadziłem drzewo u mnie na balkonie
Wielkie, silne drzewo, bardzo dbałem o nie"

Tuż po posadzeniu to raczej nie było ono ani wielkie, ani silne.

"Pomyślałem sobie - kiedy mnie nie będzie
Pamięć ludzi o mnie mieszkać będzie w drzewie"

To trzeba było też pomyśleć o tabliczce: "Zasadził Grzegorz Markowski, wokalista grupy Perfect"

"No i miało tak stać tysiąc sto lat
Jak posąg mój miało tu trwać
Kiedyś wiatr ze złością wyrwał je"

Tysiąc sto lat? Więc to musiał być dąb, jak np. słynny Bartek. Pozostaje jednak pytanie, czy jak zerwała się ta wichura, to drzewo nadal było na balkonie? Może powinno być osłonięte jakoś od wiatru? A jeśli zostało już przesadzone, to nie powinno stać na otwartej przestrzeni, tylko też w miejscu osłoniętym od wiatru. A skoro zostało wyrwane i nie zdążyło jeszcze dość urosnąć, można było je ponownie wkopać w ziemię. Gorzej jakby było złamane.

"Zbudowałem sobie na wysokiej skale niebosiężny zamek
W słońcu lśnił wspaniale"

A działo się to w PRL-u, szacun że udało się uzyskać pozwolenie na budowę takiej twierdzy. A dziś wielu pseudo-biznesmenów zaczyna budowę zamków i potem straszą w stanie surowym.

"W zamek ten włożyłem wszystkie oszczędności
By się czuć bezpiecznym do późnej starości"

Lepiej byłoby zbudować mniejszy zamek i resztę oszczędności przeznaczyć na ogrzewanie, oświetlenie, itp. bo kosztuje to niemało. A najlepiej mieć stałe źródło dochodów żeby takiego molocha utrzymać.

"Lecz mój czujny wróg rył jak szczur
Wsypał proch do kilku dziur
Przyszła noc, podpalił wtedy lont"

Zawsze zastanawiałem się kim mógł być ten wróg. Stawiam na agentów SB, bo ówczesnej władzy z pewnością nie podobały się teksty piosenek Perfectu. No i kto inny miałby dostęp do takiej ilości materiałów wybuchowych? Dlatego jak się ma kasę na zamek, to warto też wynająć ochroniarzy do jego pilnowania, albo przynajmniej monitoring. I to z noktowizją, bo wróg może nadejść w nocy, zwłaszcza jeśli to SB.

"I tak wszystko to, czego sie tknę
W proch i pył obraca się
Nie wiem sam, gdzie miejsce dla mnie jest
I tak wszystko to, czego sie tknę
W proch i śmierć obraca się
Nie wiem sam, gdzie miejsce dla mnie jest"

Bez przesady - dziedzictwo kulturowe, płyty z muzyką Perfectu, to się z pewnością w proch nie obróci. A gdzie jest miejsce Pana Grzegorza? Wśród największych gwiazd rocka oczywiście.



All comments from YouTube:

Troip

Zawsze ten kawałek mnie zdumiewa.. Taki los czlowieka.. Ciągle wiatr w oczy.. Nic się nie zmienia przez wieki. Widać nie tutaj nasze miejsce.

Xanth

Piękny metaforyczny utwór.

Arkadiusz Rojek

Perfect to miód na uszy. Chociaż od wielu lat mieszkam poza ojczyzną to ich muzyka mnie nie opuszcza.

Ponury Żniwiarz

Jedna z najciekawszych kompozycji gitarowych...możnaby słuchać na okrągło...

kaczkofonia

Ten utwór jest ambitny i coś w sobie ma, zapewne wspólne autorstwo Hołdysa, Urnego i Nowickiego, Grzesiek Markowski też pokazał siebie, taki jaki jest.

Bartosz Woźniak

A najlepsze jest to, że cały utwór opiera się tylko na 4 akordach :P No poza solówką oczywiście.

Walt Kowalsky

To przede wszystkim życiowy tekst. Gitara to tło.

Krzysztof Szopa

Według mnie to jeden z najlepszych tekstów w polskiej muzyce. To jego siła. Porównanie do "list do m", "ocalić od zapomnienia", "Do kołyski". To ponadczasowe, zawsze już będzie grane.

aDaŚ mIaUcZyŃsKi

Genialny muzycznie i tekstowo prawdziwy utwór.

Mac J

genialne sa te harmonie Holdysa, co za wspanialy kompozytor, i to wejscie w synkopie, w przedtakcie, rewelacyjny koncept

More Comments

More Versions