Jestem z miasta
Onar Lyrics


Jump to: Overall Meaning ↴

Warszawa w sercu Polski to miasto w moim sercu
Żyły pompują syf do miejskiego krwioobiegu
Każdy w biegu, tętnice zapchane życiem jak peron
Tu każdy dba o hajs,a nikt nie dba o choresterol
Tu chcesz wsiąść do pociągu byle jakiego
Ja mam tu korzenie i genealogiczne drzewo
Nie przyjechałem tu na studia, ani po lepszą pracę
Jestem swój chłopak od zawsze na zawsze
Krople biją w parapet, dzisiaj niebo płacze
Niewinne dzieci miasta odchodzą w niepamięć
My walczymy o lepsze ciuchy, fury i dom
A inni o kawałek chleba i jaki kolwiek kąt
To oni popełnili błąd czy ktoś za nich go popełnił
Żyjemy, żeby zginąć i jesteśmy obojętni
WWA, tutaj nigdy nic się nie zmieni
Bo czas leci (oł) jak wózki na V-rally

Jestem z miasta to widać, słychać i czuć z daleka
Od kołyski aż po uderzenie trumiennego wieka
Jedyni żyją w ściekach, inni harują ospali
To rzeczywistość labiryntu z betonu i stali
Hałas świeżych spalin, w mgłach trującego smogu
Tu nauczyliśmy się odróżniać przyjaciół od wrogów, synu
Podziękuj Bogu, lecz pamiętaj o diable
Tu dzieciaki graja w scrabble, układają nazwy tablet
Ktoś nagle w środku nocy zaczął przeraźliwie wrzeszczeć
Jakby nieostrożnie wdepnął nogą w kłusownicze kleszcze
Streszcze to po krótce, lecz sam dopisz Sobie finał
Trzech wygłodniałych typów kontra młoda dziewczyna
To nie są historie z kina kończące się happy end'em
Życie bywa wstrętne, oczy pogrążone obłędem
Jesteśmy tętnem rapu, pomiń fałszywe kurestwo
Dożywotnio reprezentuje P do N z kreską

Jestem z miasta (ej) to widać
Jestem z miasta (ej) to słychać
Jestem z miasta (ej) to widać (ej) słychać (ej) i czuć (jeszcze raz)

Jestem z miasta (ej) to widać
Jestem z miasta (ej) to słychać
Jestem z miasta (ej) to widać (ej) słychać (ej) i czuć (jeszcze raz)

Widziały wiele, ale milczą, dedykuje to tym fyrtlom
Gdzie najważniejsze to wywinąć się jako Jay Simpson
Jedyni wyjść stąd chcą, kiedy drudzy idą pod prąd, tu
Właściwej ścieżki niestety nie wskaże tom-tom
Nieważne czy to Pią Pią czy Warszawski Urysnów
Wszędzie ten sam przymus, wybór zależy od wpływów, synu
Nad miastem zły duch w sercach nienawiść wypiera miłosć
Z bajzlu w papierach tutaj zło ma wiele imion, tu
Syreny wyją przyznaj znajoma melodia
Wszyscy jesteśmy z miasta i właśnie w mieście nas spotkasz
Wychylam do dna co dnia, patrze na krajobraz bez zmian
Mój ukochany Poznań to dla mnie cały wszechświat
Te historie z sąsiedztwa ceni specyficzny urok
Zbliża się północ, płonie rulon, chwytam za pióro
Znów będzie rumor, dla nas pierdolony standard
Mały Shelma, Shellerini PDG jestem z miasta

Jestem z miasta gdzie hajs i lans liczy się na maxa
Ja idę swoją drogą dalej z frajerami jazda
Żyję tutaj i kocham każdy dzień, inne myślenie
Jakbym wdychał kurwa inny tlen
Jestem z miasta to widać, bo styl mam unikalny
Jestem z miasta to słychać, bo mówie nie jak każdy
Jestem z miasta to czuć, bo mam psychiczne jazdy
Tempo życia i stres już dawno zgubiłem azyl
Tutaj latem szukasz cienia, jesienią szukasz słońca
Dupy szukają miłości później dla dziecka ojca
Sytuacje trudne jak autystyczne alkoholik
Rozwiązujesz sie w sposób, który najbardziej zaboli
Grubo ustawiony może być najchudszy leszcz
Zanim dojdzie do spięcia to słowa na zamiary mierz
Bo tutaj tak jest i tutaj tak się żyje
Ja tutaj umrę i tu się urodziłem

Jestem z miasta (ej) to widać
Jestem z miasta (ej) to słychać
Jestem z miasta (ej) to widać (ej) słychać (ej) i czuć!

Jestem z miasta (ej) to widać
Jestem z miasta (ej) to słychać
Jestem z miasta (ej) to widać (ej) słychać (ej) i czuć!

Jestem z miasta (ej) to widać
Jestem z miasta (ej) to słychać
Jestem z miasta (ej) to widać (ej) słychać (ej) i czuć!

Jestem z miasta (ej) to widać




Jestem z miasta (ej) to słychać
Jestem z miasta (ej) to widać (ej) słychać (ej) i czuć!

Overall Meaning

The song "Jestem z miasta" by Onar is an anthem that celebrates the city of Warsaw, specifically the experience of living in the city and the unique characteristics it possesses. The lyrics highlight the grittiness, complexity, and fast-paced nature of urban life, as well as the contrast between different social realities that coexist within the city.


The opening verse depicts Warsaw as a city that lives in the artist's heart and serves as a hub for various experiences and lifestyles. It portrays a fast-paced, bustling environment where everyone is focused on making money and materialistic pursuits, with little regard for their health or well-being. The artist emphasizes their deep roots in the city, implying a strong connection to its history and culture.


The second verse continues to explore the realities of living in the city, painting a picture of noise pollution, polluted air, and the constant struggle to differentiate between friends and enemies. It acknowledges the harshness of life and the prevalence of violence and crime. The lyrics suggest that life in the city can be unpleasant and lead to despair or madness.


In the final verse, the song becomes more introspective, with the artist expressing their individuality and asserting their unique perspective on life. They mention their love for Poznań, another city important to them, and reflect on the peculiar charm of neighborhood stories. The lyrics also touch on the pressure to conform to societal norms and expectations and the need to find one's own path.


Overall, "Jestem z miasta" portrays a vivid and nuanced portrayal of urban life, capturing both the hardships and allure of living in a city like Warsaw.




Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC
Written by: Marcin Donesz, Lukasz Paluszak, Sebastian Warzecha, Wojciech Zawadzki

Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
To comment on or correct specific content, highlight it

Genre not found
Artist not found
Album not found
Song not found
Comments from YouTube:

Samuraj Wiatru

na wstępie bit już jest już zajebisty ♥

Mathieu Ludik

To jest prawdziwy rap.
Szkoda że Onar już tak nie nagrywa ;/

Jan P

Co pewien czas wracam do tej nuty i zawsze sie podoba jak za pierwszym razem.

Mateusz Statek

Słoń wbił się w bit jak murzyn w Sashe Grey !

jurek hyba

Słoń rozjebał system!!!:)

Adrian małecki

Miła dla ucha piosenka  ,z dobrym przekazem. :)

Damian ZP

1:09 ahh... ten wjazd słonia na bit <3

jdie jrkd

onar nawinął z poznańską potęgą rapu wyszedł rozpierdol

Kamil Ry

kurwa i to był prawdziwy onar z prawdziwymi tekstami, teraz jest chujnia!!!!!

Arczi street

@Masta Killah Tak czy siak zrobił coś dla rapu więc szacunek się należy

More Comments

More Versions