Jak kapitalizm to kapitalizm
Pod Budą Lyrics
Jump to: Overall Meaning ↴ Line by Line Meaning ↴
Bo przestał słuchać ich naród
Moim kolegom pęcznieją kiesy
Moim kolegom pęcznieją kiesy
A ja zostałem sam
A ja zostałem sam
Z gitarą
I sekretarki jak łanie
Stałą przepustkę do wszystkich barów
Stałą przepustkę do wszystkich barów
Nie muszą chodzić tam
Nie muszą chodzić tam
Gdzie taniej
Jak kapitalizm to kapitalizm
Jesteśmy wielcy byliśmy mali
Pierwszą Brygadę w radiu nadali
Jakąś ulicę przemianowali
Jak kapitalizm to kapitalizm
Żyda z ubekiem w lesie złapali
Kościół podobno chcieli podpalić
Aż strach pomyśleć co będzie dalej
Aż strach pomyśleć co będzie dalej
Moi koledzy poszli w biznesy
Bo przestał słuchać ich naród
Nawet gdzieś w niebie znają adresy
Nawet gdzieś w niebie znają adresy
A ja zostałem sam
A ja zostałem sam
Z gitarą
Każdy zbuduje willę i basen
Normalna przecież to sprawa
I tylko jakoś smutno mi czasem
I tylko jakoś smutno mi czasem
Że nie mam z nimi o
Że nie mam z nimi o
Czym gadać
Jak kapitalizm to kapitalizm
Jesteśmy wielcy byliśmy mali
Pierwszą Brygadę w radiu nadali
Jakąś ulicę przemianowali
Jak kapitalizm to kapitalizm
Żyda z ubekiem w lesie złapali
Kościół podobno chcieli podpalić
Aż strach pomyśleć co będzie dalej
Jak kapitalizm to kapitalizm
Szablą weźmiemy co nam zabrali
Jesteśmy mali byliśmy mali
Żebyśmy tylko się doczekali
Doczekali
The Polish song "Jak kapitalizm to kapitalizm" by Pod Budą reflects on the impact of capitalism on society and personal relationships. The song starts with the portrayal of the singer's friends who have started successful businesses, and thus become wealthy. However, the singer has remained with just his guitar. The line "Jak kapitalizm to kapitalizm" is repeated throughout the song to reinforce the theme of capitalism and its effects.
The second verse mentions the "złapali" line, which translates to "they caught [and killed] them" referring to the persecution of Jews and intellectuals during communist times. The church burning episode mentioned in the song happened in the 1991 Jedwabne pogrom, where a group of Poles burned down a church with Jewish residents inside.
The chorus of the song refers to the transition of the band, and indeed Poland as a whole, from a former socialist state to a capitalist one, with the rise of new economic and social elites. The final verse ends with the hope that the country and its people will eventually empty-handedly draw their swords to take back what they lost during the transition.
Line by Line Meaning
Moi koledzy poszli w biznesy
My friends went into business
Bo przestał słuchać ich naród
Because the people stopped listening to them
Moim kolegom pęcznieją kiesy
My friends' pockets are getting fatter
A ja zostałem sam
And I was left alone
Z gitarą
With my guitar
Mają hurtownie pełne towaru
They have warehouses full of goods
I sekretarki jak łanie
And secretaries like deer
Stałą przepustkę do wszystkich barów
A permanent pass to all bars
Nie muszą chodzić tam
They don't have to go there
Gdzie taniej
Where it's cheaper
Jak kapitalizm to kapitalizm
As capitalism is, so it is
Jesteśmy wielcy byliśmy mali
We were small, now we are big
Pierwszą Brygadę w radiu nadali
They broadcasted the first Brigade on the radio
Jakąś ulicę przemianowali
They renamed a street
Żyda z ubekiem w lesie złapali
They caught a Jew with a Soviet agent in the woods
Kościół podobno chcieli podpalić
They supposedly wanted to burn down a church
Aż strach pomyśleć co będzie dalej
It's scary to think what will happen next
Nawet gdzieś w niebie znają adresy
Even in heaven, they know the addresses
Każdy zbuduje willę i basen
Everyone will build a villa and a pool
Normalna przecież to sprawa
It's normal, after all
I tylko jakoś smutno mi czasem
And sometimes it just makes me sad
Że nie mam z nimi o
That I don't have anything to talk to them about
Czym gadać
What to talk about
Szablą weźmiemy co nam zabrali
We'll take back what they took from us with a saber
Jesteśmy mali byliśmy mali
We were small, so small
Żebyśmy tylko się doczekali
If only we survived long enough
Lyrics © O/B/O APRA AMCOS
Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
yabol428
Proponuję taką wersję, Pod Budą feat. Akcent:
Moi koledzy poszli w biznesy,
bo przestał słuchać ich naród,
moim kolegom pęcznieją kiesy,
moim kolegom pęcznieją kiesy,
a ja zostałem sam, a ja zostałem sam z gitarą.
Gdy spałem, wiatr ukradł mi gitarę
Cóż bez gitary jestem dzisiaj wart
Co z tego, że zostawił groszy parę
Ach wietrze mój, niedobry to był żart
Ref.:
Co Cygan wart bez dźwięku strun
Bo śpiewać źle gdy puste dłonie ma
Piosenko leć, wysoko w niebo fruń
Niech wiatr przekorny mą gitarę da
Co Cygan wart bez swej gitary
Bez dźwięku strun smutniejszy świat
Bez dźwięku strun się nie spełniają czary
Bez dźwięku strun przybywa ludziom lat
Zbi Kowalczyk
Perełki naszej kultury!!!
Tego się słucha i słucha!!!
Mirosław Kupis
Jest Pan wielki szacun 🇵🇱
B C
No i mamy kolejną dekadę... 2010-2020 ..aż strach pomyśleć co będzie dalej...
Leslaw Kostka
Andri jesteś wielki graj nam po wsze czasy.
Gosia Szulc
Lesław Kostka ; SUPER TEKSTY PISZĘ POPRAWNIE ANDZEJ😊
Grazyna Borawska
Cudowny niezastąpiony Sikorowski
Leon 2011
Pięknie ❤️
Łukasz Nowak
Piękne prawdziwe aktualne
Kindzxa
panie andzeju uwielbiam teksty
Yogi Dogi
Swietna piosenka .