Golden Gate
Zeus & Klonowsky Lyrics
Jump to: Overall Meaning ↴ Line by Line Meaning ↴
Większość po torze drzewo dom i potomek
Ciągnie swój los nim przyjdzie czas by wejść do łodzi z Charonem
A ja pochodzę z Łodzi jak mam odejść to w swoją stronę
Obok mnie ludzie nie zdejmują z ust monet
Dla mnie kosmosem jest ZUS dla nich Pollock i Monet
Podkładam co dzień swój ogień pod monotonię
I podlatuję do słońca kiedy czuję że płonę
Gardzą tą pracą lecz nie gardzą owocem jej
Dla mnie te tkanki to są stroje przechodnie
Patrzę na dłonie wszystko co nie jest moje próbuje dostrzec
Mnie za przewinienia dzieciństwa biję się w pierś
Lecz to właśnie przez nie serce łomocze w niej
Jak u kolibra podcięli mi skrzydła bym nie podskoczył
Więc halę odlotów zrobiłem z Golden Gate
I lecę w dół króliczej nory
Patrząc jak sypią się życia ułożonych znajomych
Zanim podobne mi byty wreszcie stworzy algorytm
Po srebrze będę jak surfer gonił za niewiadomym
Dziecko przejściowych dni niegotowe na wszystko
Nie stroję i do komuny i do kapitalizmu
Świat ciągnie ze mnie wybory jak forsę fiskus
Więc toczę się mimowolnie nie mogąc ustać w miejscu
Ludzie chcą autorytetów nie wiem jak to nabrało impetu
Nie mam celu i nie daję rad znam się tylko na zagubieniu
Tonę fundamentów zamieniłem w gruzy
Konkretów chcesz? Nie służę
Wbity znajdziesz mój łeb w murze
Nim złapię ich się jak drzew w burzy
Nie wiem ilu takich jest jak ja naraz cudem i dziwolągiem
Dotknę na horyzoncie raj choćbym sam miał się bić w szczepionkę
Dzięki za troskę i pejcz propsy i hejt
Wszystko co dźgnęło mnie bym wreszcie wszedł przez Golden Gate
Jej jej nie nie to nie czas na refren
Wszędzie ta sama papka lepkie kłamstwa i brednie
Wiecznie chcą bym przepraszał ich że wzrastam konsekwentnie
Moje korzenie prą przez czarny asfalt na powierzchnię
Moje jest każde miejsce bo nie pasuję nigdzie
Duszę się ciszą gdy stoimy przy windzie
Jak wtedy gdy T shirt w purpurze jak sakura gdy gubi liście
Wyrwałem życiu pióra którymi skreśliliście mnie
I nadal uciekam do prawdy choć nieraz bolała
Niejedna chciała dziecka ta jedna nie chciała
Miałem czas marzeń by jakaś mnie pokochała
I czas że rap zabrał mnie dalej niż Yokohama
Gdyby nie słowo przeszłość byłby człowiek święty
Ale gdzieś pod powierzchnią kryją się odmęty
Czego to się nie zrobi nim się w sobie przejrzy
Kto by się poznać musi skoczyć z Golden Gate? My
interpretation:
The lyrics of Zeus & Klonowsky's song "Golden Gate" discuss various themes such as life, personal struggles, society, and the pursuit of individuality. The artists reflect on the passing nature of life, emphasizing the importance of family and one's roots. The line "life is supposedly a moment" suggests that life is transient and fleeting, and most people follow a predetermined path of building a family and passing on their legacy. However, the artists express their desire to forge their own path, stating that if they are to leave, they will do so in their own direction.
The artists also touch upon the monotony of everyday life and the need to find meaning and excitement in their existence. They refer to the ZUS (Social Insurance Institution) as their cosmos, highlighting the importance of stability and financial security. In contrast, others find inspiration in the world of art, referencing Pollock and Monet as symbols of artistic expression. The artists strive to ignite their own fire within the monotony, reaching for the sun when they feel the need to shine.
Within their daily struggles, the artists feel judged by passersby, who may disdain their work but not the fruits of their labor. They perceive their creative endeavors and aspirations as passing costumes, observing everything that is not their own in an attempt to find their true selves. The artists also express guilt for their childhood mistakes and traumas, acknowledging that it is precisely these experiences that make their hearts beat. Their wings may have been clipped, but they have transformed the departure hall into their Golden Gate, a symbol of escape and freedom.
The second paragraph delves into the singer's internal struggles and their place within society. They feel like a child unprepared for the challenges of life, not fitting into either the communist or capitalist systems. The pressures of the world force them to make choices and roll forward inexorably, unable to stand still. The artists question the desire for authority figures and the impetus behind it, acknowledging their own expertise in being lost. They have shattered the foundations and traded concrete for rubble, refusing to provide concrete answers. The singer's head awaits impaled on a wall, as they search for their purpose amidst the storm of numerous others like them.
The final paragraph touches on the artist's frustrations with societal expectations and the constant bombardment of lies and deceit. They resist apologizing for their growth, as their roots push through the asphalt, indicating their determination to be authentic. They express a sense of displacement, not fitting in anywhere but feeling suffocated by silence when standing next to an elevator. The artists refer to a moment in the past when they wore a purple T-shirt like sakura petals falling, representing a period of vulnerability. Despite the pain, they continue to seek truth and escape, noting that some people reject parenthood while others desire it, alluding to their personal experiences. The lyrics conclude with the question, "Who must jump from the Golden Gate to truly know oneself?" suggesting that self-realization often requires taking a leap of faith or facing challenging circumstances.
Line by Line Meaning
Podobno życie to moment
It is said that life is a moment
Większość po torze drzewo dom i potomek
Most people follow the path of family, home, and descendants
Ciągnie swój los nim przyjdzie czas by wejść do łodzi z Charonem
They lead their fate until the time comes to board Charon's boat
A ja pochodzę z Łodzi jak mam odejść to w swoją stronę
But I come from Łódź, so when I leave, I go my own way
Obok mnie ludzie nie zdejmują z ust monet
Next to me, people don't take coins out of their mouths
Dla mnie kosmosem jest ZUS dla nich Pollock i Monet
ZUS (social insurance institution) is like outer space for me, while for them it's Pollock and Monet
Podkładam co dzień swój ogień pod monotonię
Every day, I ignite my fire under monotony
I podlatuję do słońca kiedy czuję że płonę
And I fly towards the sun when I feel like I'm burning
Karcą mnie wzrokiem przechodnie patrzą po sobie
Passersby scold me with their gaze, looking at each other
Gardzą tą pracą lecz nie gardzą owocem jej
They scorn the work, but not its fruit
Dla mnie te tkanki to są stroje przechodnie
For me, these tissues are transient costumes
Patrzę na dłonie wszystko co nie jest moje próbuje dostrzec
I look at hands, trying to recognize everything that is not mine
Mnie za przewinienia dzieciństwa biję się w pierś
I beat my chest for childhood transgressions
Lecz to właśnie przez nie serce łomocze w niej
But it is because of them that my heart is pounding in it
Jak u kolibra podcięli mi skrzydła bym nie podskoczył
They cut off my wings like a hummingbird, so I couldn't jump
Więc halę odlotów zrobiłem z Golden Gate
So I made a departure hall out of the Golden Gate
I lecę w dół króliczej nory
And I fly down the rabbit hole
Patrząc jak sypią się życia ułożonych znajomych
Watching how the lives of well-settled acquaintances crumble
Zanim podobne mi byty wreszcie stworzy algorytm
Before similar beings finally create an algorithm for me
Po srebrze będę jak surfer gonił za niewiadomym
In silver, I will chase the unknown like a surfer
Dziecko przejściowych dni niegotowe na wszystko
A child of transitory days, not ready for everything
Nie stroję i do komuny i do kapitalizmu
I don't fit in with either communism or capitalism
Świat ciągnie ze mnie wybory jak forsę fiskus
The world pulls choices from me like a taxman pulls money
Więc toczę się mimowolnie nie mogąc ustać w miejscu
So I roll involuntarily, unable to stand still
Ludzie chcą autorytetów nie wiem jak to nabrało impetu
People want authorities, I don't know how it gained momentum
Nie mam celu i nie daję rad znam się tylko na zagubieniu
I have no purpose and don't give advice, I only know about being lost
Tonę fundamentów zamieniłem w gruzy
I've turned sinking foundations into rubble
Konkretów chcesz? Nie służę
You want specifics? I'm not at your service
Wbity znajdziesz mój łeb w murze
You'll find my head embedded in a wall
Nim złapię ich się jak drzew w burzy
Before I catch them like trees in a storm
Nie wiem ilu takich jest jak ja naraz cudem i dziwolągiem
I don't know how many are there like me, a miracle and an oddity at once
Dotknę na horyzoncie raj choćbym sam miał się bić w szczepionkę
I will touch paradise on the horizon, even if I have to fight alone
Dzięki za troskę i pejcz propsy i hejt
Thanks for the care and whip, props and hate
Wszystko co dźgnęło mnie bym wreszcie wszedł przez Golden Gate
Everything that stabbed me, so I could finally enter through the Golden Gate
Jej jej nie nie to nie czas na refren
No no, it's not time for the chorus
Wszędzie ta sama papka lepkie kłamstwa i brednie
Everywhere the same mush, sticky lies and nonsense
Wiecznie chcą bym przepraszał ich że wzrastam konsekwentnie
They always want me to apologize for growing consistently
Moje korzenie prą przez czarny asfalt na powierzchnię
My roots flow through the black asphalt to the surface
Moje jest każde miejsce bo nie pasuję nigdzie
Every place is mine because I don't fit anywhere
Duszę się ciszą gdy stoimy przy windzie
I suffocate in silence when we stand by the elevator
Jak wtedy gdy T shirt w purpurze jak sakura gdy gubi liście
Like back when the T-shirt was in purple, like sakura losing its leaves
Wyrwałem życiu pióra którymi skreśliliście mnie
I tore feathers out of life, with which you crossed me out
I nadal uciekam do prawdy choć nieraz bolała
And I still escape to the truth, even though it hurt sometimes
Niejedna chciała dziecka ta jedna nie chciała
Many wanted a child, but that one didn't
Miałem czas marzeń by jakaś mnie pokochała
I had time for dreams for someone to love me
I czas że rap zabrał mnie dalej niż Yokohama
And time that rap took me further than Yokohama
Gdyby nie słowo przeszłość byłby człowiek święty
If not for the word, the past would be a holy man
Ale gdzieś pod powierzchnią kryją się odmęty
But somewhere beneath the surface, depths are hiding
Czego to się nie zrobi nim się w sobie przejrzy
What doesn't one do before looking within oneself
Kto by się poznać musi skoczyć z Golden Gate? My
Whoever wants to get to know themselves must jump off the Golden Gate? We
Lyrics © O/B/O APRA AMCOS
Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
@hemeildka
Tekst
[Zwrotka 1]
Podobno życie to moment
Większość po torze: drzewo, dom i potomek
Ciągnie swój los nim przyjdzie czas by wejść do łodzi z Charonem
A ja pochodzę z Łodzi, jak mam odejść to w swoją stronę
Obok mnie ludzie nie zdejmują z ust monet
Dla mnie kosmosem jest ZUS, dla nich Pollock i Monet
Podkładam co dzień swój ogień pod monotonię
I podlatuję do słońca kiedy czuję, że płonę
Karcą mnie wzrokiem przechodnie, patrzą po sobie
Gardzą tą pracą, lecz nie gardzą owocem jej
Dla mnie te tkanki to są stroje przechodnie
Patrzę na dłonie, wszystko co nie jest moje próbuje dostrzec
Mnie, za przewinienia dzieciństwa biję się w pierś
Lecz to właśnie przez nie serce łomocze w niej
Jak u kolibra, podcięli mi skrzydła, bym nie podskoczył
Więc halę odlotów zrobiłem z Golden Gate
[Zwrotka 2]
I lecę w dół króliczej nory
Patrząc jak sypią się życia ułożonych znajomych
Zanim podobne mi byty wreszcie stworzy algorytm
Po srebrze będę jak surfer gonił za niewiadomym
Dziecko przejściowych dni, niegotowe na wszystko
Nie stroję i do komuny i do kapitalizmu
Świat ciągnie ze mnie wybory jak forsę fiskus
Więc toczę się mimowolnie nie mogąc ustać w miejscu
Ludzie chcą autorytetów, nie wiem jak to nabrało impetu
Nie mam celu i nie daję rad, znam się tylko na zagubieniu
Tonę fundamentów zamieniłem w gruzy
Konkretów chcesz? Nie służę
Wbity znajdziesz mój łeb w murze
Nim złapię ich się jak drzew w burzy
Nie wiem ilu takich jest jak ja, naraz cudem i dziwolągiem
Dotknę na horyzoncie raj choćbym sam miał się bić w szczepionkę
Dzięki za troskę i pejcz, propsy i hejt
Wszystko co dźgnęło mnie bym wreszcie wszedł przez Golden Gate
Zwrotka 3]
Jej, jej, nie nie to nie czas na refren
Wszędzie ta sama papka, lepkie kłamstwa i brednie
Wiecznie chcą bym przepraszał ich, że wzrastam konsekwentnie
Moje korzenie prą przez czarny asfalt na powierzchnię
Moje jest każde miejsce, bo nie pasuję nigdzie
Duszę się ciszą gdy stoimy przy windzie
Jak wtedy gdy T-shirt w purpurze jak sakura gdy gubi liście
Wyrwałem życiu pióra, którymi skreśliliście mnie
I nadal uciekam do prawdy, choć nieraz bolała
Niejedna chciała dziecka, ta jedna nie chciała
Miałem czas marzeń, by jakaś mnie pokochała
I czas, że rap zabrał mnie dalej niż Yokohama
Gdyby nie słowo przeszłość, byłby człowiek święty
Ale gdzieś pod powierzchnią kryją się odmęty
Czego to się nie zrobi nim się w sobie przejrzy
Kto by się poznać musi skoczyć z Golden Gate? My!
@adasinhopl
Zeus jest zdecydowanie, jednym z najlepszych raperów, tekściarzy, współczensych poetów w Polsce. Dziękuję że jesteś i proszę nagrywaj częściej i więcej.
@vhspatefon
JEST I NAJLEPSZY POLSKI RAPER POZDRO MORDA !!! NAJLEPSZEGO> ŻYCZĘ MILIONA SPRZEDANEGO ALBUMU NOWEGO!!!!!
@angelikazasada3438
UWIELBIAM😘😘
@tusiabobofrutek8
"Moje jest każde miejsce, bo nie pasuje nigdzie" ❤
@redzik-rn4ht
chętnie wracam do tego utworu! :) pzdr Kamil
@mawi6838
"moje jest każde miejsce bo nie pasuje nigdzie" ❤️❤️❤️
@homemadegrill-smokehouse8416
MILION MUSI BYĆ !!! POZDRAWIAM MAN !!!! JESTEŚ NAJLEPSZYM POLSKIM RAPEREM EVER BRO !!!!!
@shortsyoutubeshorts5420
ZEUS w końcu się doczekałem na nowa płyta. PETARDA> Dzięki, Życzę MILIONA POZDRO!!!!!
@tryton4566
"Dla mnie kosmosem jest ZUS..." Nie tylko dla Ciebie ta piramida finansowa jest kosmicznie wielka...
@holywood8335
Przesluchalem płytę, jest bardzo dobra. Dziękuję.