Betonowe lasy mokną
donGURALesko Lyrics


Jump to: Overall Meaning ↴  Line by Line Meaning ↴

1.
Betonowe lasy mokną,
Wiatr wieje w okno.
Siedzę w oknie i wdycham samotność.
Jak to jest? Gubimy się jak startujemy?
I całe życie się odnajdujemy?
Wracając do wyjścia punktu – źródła dźwięku,
Łamiąc falę lęku, biegnąc, macamy po ciemku.
Szukając momentów, fragmentów harmonii,
Fundamentów chociaż niewiadome goni.
Pot na skroni się perli, zasypia sternik,
Zatańczą umarli, gdy uwierzą niewierni.
Prawd powiernik na życia trajektorii.
Mozolny marsz do Victorii.
Mówią: Ci postronni, Ci Bogu ducha winni. (Ci)
Czy naprawdę są inni niż ty? (ha?)
Czy naprawdę mniej winni niż ty? (ha?)
Czy to diabeł jest zły? Czy my?

Ref.
O wiośnie bąka nieśmiały pąk,
Kikuty ryszą niebo
Chmur melancholia chyba nie jest stąd,
Pytanie brzmi dlaczego?
Żegluje mewa i zakasza kruk ,
Syrena wyje w dali
A ci piewcy słońca i ci władcy wzgórz,
Gdzieś jakby się schowali.

2.
Chodziłem gdzieś i wąchałem świat.
Do drzwi pukałem, szukałem sensu.
Śmiałem się, płakałem, padałem, wstawałem brat!
Czasem, odnajdywałem consensus.
Zmarli przodkowie patrzą, gniewnie brwi marszczą.
To co widzą, ciekawe czy się wstydzą?
Ci, co nienawidzą nie zajadą zbyt daleko.
We mgle gęstej jak mleko.
Gołym okiem widać, same złudzenia.
Planeta Ziemia się zmienia,
Nadchodzi czas przebudzenia.
Wielka zmiana od wieków przepowiadana,
Dostrzeżesz ją w błysku jak pod drzewem Gautama.
W mgnieniu oka, pnąc się po stokach Syjonu.
Tkwiąc na blokach – termitierach Babilonu.
Tu gdzie dom tych milionów, niewolników bilonu.
Pseudo-świat, pseudo-klonów. Pssss… nie mów nikomu brat.

Ref.
O wiośnie bąka nieśmiały pąk,
Kikuty ryszą niebo
Chmur melancholia chyba nie jest stąd,
Pytanie brzmi dlaczego?
Żegluje mewa i zakasza kruk,
Syrena wyje w dali




A ci piewcy słońca i ci władcy wzgórz,
Gdzieś jakby się schowali. x2

Overall Meaning

The lyrics of "Betonowe lasy mokną" by DonGURALesko speak about the emptiness and loneliness that can be felt at times in life. The song begins with the metaphorical image of concrete forests becoming wet, and the wind blowing through the windows, setting a somber tone. The singer sits in the window, inhaling solitude, questioning the paradox of how we can lose ourselves when starting something new but spend our whole life trying to find ourselves.


The song continues to delve into the existential questions; the search for moments of harmony, the pursuit of unknown foundations, and the trajectory of one's life. We see that death is just an illusion for some, and often the non-believers are the ones who will dance after realizing the truth, which leads to the question of who the outsiders and sinners really are.


The chorus of the song speaks about the natural world - the hesitant bud, the flying seagull, the howling sirens- and some elusive rulers of the hills, all implying that there is something amiss in the world, but it is hard to define and comprehend.


Overall, "Betonowe lasy mokną" is a complex and thought-provoking song that talks about the meaning of life and the existential crisis that comes with it.


Line by Line Meaning

Betonowe lasy mokną,
The concrete jungles are getting wet with rain,


Wiatr wieje w okno.
The wind blows through the window.


Siedzę w oknie i wdycham samotność.
I sit by the window and inhale loneliness.


Jak to jest? Gubimy się jak startujemy?
What is it like? Do we lose ourselves when we start?


I całe życie się odnajdujemy?
And our whole life is about finding ourselves?


Wracając do wyjścia punktu – źródła dźwięku,
Returning to the beginning of the sound source,


Łamiąc falę lęku, biegnąc, macamy po ciemku.
Breaking the wave of fear, running and feeling our way in the dark.


Szukając momentów, fragmentów harmonii,
Searching for moments and fragments of harmony,


Fundamentów chociaż niewiadome goni.
Even if we're pursuing the unknown foundations.


Pot na skroni się perli, zasypia sternik,
Sweat pearls on the temple, the steersman falls asleep,


Zatańczą umarli, gdy uwierzą niewierni.
The dead will dance when the unbelievers believe.


Prawd powiernik na życia trajektorii.
The truth is the confidant of life's trajectory.


Mozolny marsz do Victorii.
A laborious march to victory.


Mówią: Ci postronni, Ci Bogu ducha winni. (Ci)
They say: Those outsiders, guilty in the eyes of God. (Those)


Czy naprawdę są inni niż ty? (ha?)
Are they really different from you? (Ha?)


Czy naprawdę mniej winni niż ty? (ha?)
Are they really less guilty than you? (Ha?)


Czy to diabeł jest zły? Czy my?
Is the devil evil? Or is it us?


Ref.
Chorus:


O wiośnie bąka nieśmiały pąk,
About a timid bud of spring,


Kikuty ryszą niebo
And crickets scratch the sky,


Chmur melancholia chyba nie jest stąd,
Melancholic clouds are probably not from here,


Pytanie brzmi dlaczego?
The question is why?


Żegluje mewa i zakasza kruk,
A seagull sails and a raven croaks,


Syrena wyje w dali
A siren howls in the distance


A ci piewcy słońca i ci władcy wzgórz,
And those bards of the sun and those rulers of the hills,


Gdzieś jakby się schowali.
Somewhere seem to have hidden.


Chodziłem gdzieś i wąchałem świat.
I walked somewhere and smelled the world.


Do drzwi pukałem, szukałem sensu.
I knocked on doors, searching for meaning.


Śmiałem się, płakałem, padałem, wstawałem brat!
I laughed, I cried, I fell, I got up brother!


Czasem, odnajdywałem consensus.
Sometimes I found consensus.


Zmarli przodkowie patrzą, gniewnie brwi marszczą.
Dead ancestors look on, angrily furrowing their brows.


To co widzą, ciekawe czy się wstydzą?
I wonder if they're ashamed of what they see?


Ci, co nienawidzą nie zajadą zbyt daleko.
Those who hate won't go too far.


We mgle gęstej jak mleko.
In fog thick as milk.


Gołym okiem widać, same złudzenia.
With the naked eye, only illusions are visible.


Planeta Ziemia się zmienia,
The planet Earth is changing,


Nadchodzi czas przebudzenia.
The time for awakening has come.


Wielka zmiana od wieków przepowiadana,
The great change predicted for ages,


Dostrzeżesz ją w błysku jak pod drzewem Gautama.
You will see it in a flash like under Gautama's tree.


W mgnieniu oka, pnąc się po stokach Syjonu.
In the blink of an eye, climbing the slopes of Zion.


Tkwiąc na blokach – termitierach Babilonu.
Stuck on blocks - termite mounds of Babylon.


Tu gdzie dom tych milionów, niewolników bilonu.
Here, where the home of millions of slaves to money is.


Pseudo-świat, pseudo-klonów. Pssss… nie mów nikomu brat.
A pseudo-world, pseudo-clones. Pssss... don't tell anyone, brother.


Ref.
Chorus:




Contributed by Henry P. Suggest a correction in the comments below.
To comment on or correct specific content, highlight it

Genre not found
Artist not found
Album not found
Song not found
Most interesting comment from YouTube:

Aneta Łucja

[TEKST]


Otwórz umysł... To głos ulicy...
To miasto nie śpi w ogóle!
Betonowe lasy mokną, wiatr wieje w okno,
Siedzę w oknie i wdycham samotność,
Jak to jest? Gubimy się jak startujemy I całe życie się odnajdujemy?
Wracając do wyjścia punktu,
Źródła dźwięku Łamiąc fale lęku,
Biegnąc macamy po ciemku,
Szukając momentów, fragmentów, harmonii,
Fundamentów, chociaż niewiadome goni,
Pot na skroni się perli, Zasypia sternik,
Zatańczą umarli, Gdy uwierzą niewierni.
Praw powiernik na życia trajektorii Mozolny marsz do victorii.
Mówią ci postronni, Ci Bogu ducha winni,
Czy naprawdę są inni niż Ty?
Czy naprawdę mniej winni niż Ty?
Czy to diabeł jest zły czy my?
O wiośnie bąka nieśmiały pąk,
Kikuty ryszą niebo,
Chmur melancholia chyba nie jest stąd, Pytanie brzmi - dlaczego?
Żegluje mewa i zakasza kruk,
Syrena wyje w dali,
A ci piewcy słońca i ci władcy wzgórz,
Gdzieś jakby się schowali...
Chodziłem gdzieś i wąchałem świat
Do drzwi pukałem, szukałem sensu Śmiałem się, płakałem, padałem, wstawałem brat Czasem odnajdywałem konsensus Zmarli przodkowie patrzą,
Gniewnie brwi marszczą To,
Co widzą, ciekawe czy się wstydzą Ci co nienawidzą nie zajadą zbyt daleko We mgle gęstej jak mleko...
Gołym okiem widać same złudzenia Planeta Ziemia się zmienia Nadchodzi czas przebudzenia (ooiii) Wielka zmiana, od wieków przepowiadana
Dostrzeżesz ją w błysku jak pod drzewem Gautama
W mgnieniu oka pnąc po stokach Syjonu
Tkwiąc na blokach, termitierach Babilonu
Tu, gdzie dom tych milionów niewolników bilonu,
Pseudoświat pseudoklonów, psss Nie mów nikomu, brat!
O wiośnie bąka nieśmiały pąk,
Kikuty ryszą niebo,
Chmur melancholia chyba nie jest stąd, Pytanie brzmi - dlaczego?
Żegluje mewa i zakasza kruk,
Syrena wyje w dali,
A ci piewcy słońca i ci władcy wzgórz,
Gdzieś jakby się schowali...
O wiośnie bąka nieśmiały pąk,
Kikuty ryszą niebo,
Chmur melancholia chyba nie jest stąd, Pytanie brzmi - dlaczego?
Żegluje mewa i zakasza kruk,
Syrena wyje w dali,
A ci piewcy słońca i ci władcy wzgórz,
Gdzieś jakby się schowali...



All comments from YouTube:

margines spoleczny

2022 a ja nadal tu wracam....

Dawid Wyszynski

Wiatr Wieje W Okno

Piotr Hdgdy

Ziomek wiadomo jebać politykę i świat wokół kochamy tak samo polski rap

Mr. banana

ja też ;)

GringoSS187

chuj kogo to obchodzi. pokolenie komentarzy. słuchaj muzy, nie szukaj intenćji bo pento dostaniesz

Tomek

Ja też🙃

103 More Replies...

Damian Damian

2023 a to nadal brzmi tak samo zajebiście :) szacun dla dobrych ludzi :)

Massive Kfd

Bez kitu mordko

ThatsRight

Mordo dobra muzyka nikdy nie zginie

Roberto Goral

😢😊

More Comments

More Versions