Puszer
Numer Raz & DJ ABDOOL Lyrics


Jump to: Overall Meaning ↴

Dziś stawiają nas pod ścianą i zasłaniają nam oczy
Wkładają siano w kieszeń byśmy nie mogli ich zaskoczyć
Co rano każą nam wstać umyć twarz przed lustrem
Potem nakleić na nią uśmiech
Każą robić dobrą minę do złej gry synek
Kupują nas za hajs za legalną heroinę od lat
Chcą bym był androidem ta
Lecz jak Morwa za ciosem idę wciąż idę
Więc otwieram oczy aby przerwać ten marazm
A rzeczywistość budzi mnie swym czułym spierdalaj
Nie chce być potomkiem Dedala to kara
A więc od tych grząskich piasków staram trzymać się z dala
Miłość za hajs to nie miłość
Bo widzę jak w zalewie codziennych spraw tonie miłość
Kupują idealny świat w pierwszej turze
Biorę życie jakim jest to mój puszer

Weź się oderwij na chwilę z tych bloków pełnych smogu
Od nałogu od wrogów święty spokój daj Bogu
Zacznij działać więcej przemyślanych ruchów
Czas polegać na sobie i wierzyć mocno w duchów
Weź rusz dupsko! na każdym rogu czai się okazja
Jakich mnóstwo by z godnością patrzeć w lustro
Powiesz znów to samo a jednak perspektywa
Świat twój rozum kiedy coś porywa i masz dozór
Na pozór wszystko wydaje się proste
Toniesz w morzu możliwości własnego losu
Za grosz rozumu więcej sosu to nie wszystko
Tyle strat ile zysków to nie żart rzeczywistość
Boli bardzo przy zetknięciu z brukiem
To jest życie które weryfikuje uczucie
Tak już bywa albo weźmiesz w garść się chłopie
Albo skończysz czego nie zacząłeś nawet w sobie

Jeden raz twój mental gdy odpalam instrumental
Remix ziomek D O D za mikrofonem
Północny styl kładę rap na bit
Jeden łyk luksusu w filmie 3
Ziomek to płynie w naszych pierdolonych żyłach
Dwa krzyże z koroną płoną w nas jest siła
Na stylach ze stylem stylu styl z tego słynę
Ja płynę przepraszam cię puszczam z dymem
Nie musimy znać się pijesz mnie przez wersy
Żyjesz rapem ciągle pokaż że jesteś z tym
Mamizle dupcie zyzle od esencji czystej
Ej joł pompuj to na twój car sounds system
Przez te bity po kolei które zrobiliśmy
Nie słyszałeś tego jeszcze ale nagraliśmy
Więc jak zrobiliśmy siebie dobrze piszmy
2010 puszer. swoje gówno zrobić muszę

Przejrzyj na oczy bo może cie zaskoczyć
To co zobaczysz to co da ci pożyć
Oddychać swobodnie bo solex to nie słońce
To chwile co są wolne już nie chcę mówić
Nie zrobiłem a mogłem pięć dla moich ludzi
To niewiarygodne ale jest sens się trudzić
Przyjdzie zapłata nawet jak coś się spóźni
Bo koniec końców jakiś sens to mieć musi

Wyjdź z klatki napisz obok domofonu HiFi
My zza mikrofonu nie spuszczamy z tonu (sprawdź ich)
Jeśli nie wierzyłeś w tych o których mówię
Kartki same płoną pod naporem tych posunięć
Myślałeś że odejdę? Ty to nie przejdzie
Spryt i odwaga którą wkładam szybko wraca
Ty nie mów mi co się opłaca chłopie
Bo gram z moimi ludźmi o więcej niż milion monet
Sumienie mam czyste tak jak czyste dłonie
I gram konsekwentnie o więcej niż fejm i flotę
Łamie ten kod rozbijając system cyfer
A ty nie zrobisz nic nie ruszając czterech liter

E joł człowieku. Tu Jacek z Wielkiego Joł. TDF
Wolisz coś mieć od życia czy wolisz nie mieć
Osłonięty bloku cieniem siedzieć czekać na zbawienie
Kwiecie młodzieży to od ciebie zależy
W tym świecie to ty musisz o tym wiedzieć żeby przeżyć
Szacunek innych o który tak zabiegasz
To kpiny kiedy sam dla siebie go nie masz
Weź i przekaż to innym nie masz na co czekać
Życie dzieje się teraz zaraz czas umierać o cholera
Co ty robisz po co dzielić świat na 'my' i 'oni'
Skąd pewność że i nas nie zaliczą do 'nich'
Świat nie stoi świat zapierdala trzeba gonić
Sam to znasz gość się nie odnalazł i już po nim
Zobacz musimy siebie sami motywować
Czasami w lustro popatrz i do góry głowa
Głową muru nie przebije ale przebić się muszę
TDF HiFi Banda to Remix Puszer!

Życie to film nie ma w nim bohaterów
Za dużo krwi każdy przeciwko każdemu
A my tylko próbujemy żyć po swojemu
Ty nie mów mi że wszystko zależy od genów
Ej w swej głowie nosisz kosmos człowieku
Możesz wszystko osiągnąć gdy chcesz nie ma reguł
Bez nerwów nie popełniaj tych samych błędów
Bez względu na resztę rób więcej niż możesz
By nie stać w miejscu bo to nie jest zdrowe
Ja wydam więcej niż na tym zarobie orient




Mówię o płytach a ty myślisz o sosie
Zostanie po mnie więcej niż konto bankowe

Overall Meaning

The lyrics to Numer Raz & DJ ABDOOL's song "Puszer" reflect a sense of rebellion and disillusionment with society. The song portrays a feeling of being trapped and controlled by external forces. The lyrics speak about being pushed against a wall, having one's eyes covered, and being manipulated by the system. The artists express a desire to break free from the constraints and expectations placed upon them.


The opening lines depict a mundane routine imposed upon them, where they are forced to put on a smile and pretend everything is fine. They criticize a society that values materialism and superficiality over genuine love and connection. The lyrics also touch upon the idea of escaping the harsh reality and striving to distance oneself from negative influences. There is a sense of defiance in their refusal to conform and be dictated by societal norms.


The song encourages listeners to break free from the smog-filled blocks of their surroundings and seek peace and self-belief. It emphasizes the importance of self-reliance and making deliberate choices. The lyrics convey a message of empowerment and perseverance, urging individuals to take control of their own lives rather than passively accepting their circumstances.


Overall, "Puszer" reflects the artists' frustration with societal expectations and their desire for individual freedom and authenticity.




Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC
Written by: LUKASZ BULAT-MIRONOWICZ, ALEKSANDER KOWALSKI, WOJCIECH MECLEWSKI, AGATA MOLSKA, PATRYK SKOCZYLAS, ANDRZEJ WAWRYKIEWICZ

Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
To comment on or correct specific content, highlight it

Genre not found
Artist not found
Album not found
Song not found

More Versions