WITAMY
Wojtek Sokół Lyrics


We have lyrics for 'WITAMY' by these artists:


DDK RPK Razem Razem Ponad Kilo Razem Razem Ponad Kilo Razem Razem Po…


The lyrics are frequently found in the comments by searching or by filtering for lyric videos

Genre not found
Artist not found
Album not found
Song not found
Most interesting comments from YouTube:

Wiktoria Serocka

Nie trawię kawałków o tym jak pięknie jest, nie rzygam tęczą
To nie różowa kraina w brokacie, wiesz jak jest tu ze mną
Tak działamy na siebie nawzajem, że nam skacze tętno
Nie tylko seks to daje, bywa, że w poprzek stajesz, nie ma lekko
Czasami mówię do ciebie zdrobniale, bezpośrednio, często
Czasami nie mówię wcale, chcę pomilczeć razem też, bo
Nie lubię nudy, sztampy, kalki, nie lubię rutyny bardzo
Skarbie będziemy nieprzewidywalni, drugiego takiego już nie znajdziesz
Patrz możemy rozebrać świat w pokera jedną ręką
Śmiać w problemach, stojąc twarzą w twarz tak na miękko
Strach ucieka przed nami, jesteśmy razem jak kevlar
Jak teflon - nic nie przywiera, spływa to po nas jak chujowa przeszłość
Nawet jak zatykasz włosami prysznic, albo czekam wieczność
Nawet jak chowasz mi rzeczy tam, gdzie nikt nie znajdzie ich i sczezną
Dzwonisz jak robię z komórki przelew, jem lub piszę tekst, nieważne
Pysk wystawia z tylnych siedzeń pies, i jedzie z nami z wiatrem
Ja piszę rap w bobsleju w Shangri-La
Wyjmujesz hajs z poduszki Maison Margiela
Ja nawet pusty nie byłbym pusty tu z tobą
Clyde, podrzuć nam Bonnie
Nie masz szans na czworokąt
Ty prowadzisz w parasolce BMW
Ja siedzę obok w kabrioletach Jimmy Choo
Ja nawet goły i goły przy tobie byłbym sobą
Bo nawet jointy pod wodą mogę jarać z tobą
Granice stawiamy sobie tu sami, brak innych granic
Bawić się życiem to trzeba potrafić, się nie zadławić
Pomyśl, jak oni mają nam mówić co robić, jak żyją z Excela
Jak można mijając życie codziennie pierdolić o celach
My jedziemy właśnie posłuchać jak szumi kolejny ocean
Oni obudzą się kolejny raz identycznie i chcą nas oceniać
Sypiamy w przydrożnych motelach, sypiamy w najgorszych hotelach
Kradniemy to życie garściami, pieprzymy na dachach i w dzikich strumieniach
Cena nie ma znaczenia, dziś liczę ten sos w kielni na centymetry
A jak przyjdzie tonąć w problemach, to nikt nie zniknie jak David Copperfield
I nawet, gdy myślisz, że ostatnie słowo to Joker jest na argumenty
Jak jesteś pieprzoną królową, a mój strój nie leży do twojej sukienki
Nawet jak mylisz kierunki (mylisz), mylisz nazwiska (mylisz), mylisz piosenki (mylisz)
Nie w tym szpitalu, nie na tę chorobę nie umierali, nie ci pacjenci
To łapiesz w locie tysiące detali i miliony drobnych sugestii
Jedźmy, kto nie żyje - umarł, kto obudził się, ten nie śpi
Ja piszę rap w bobsleju w Shangri-La
Wyjmujesz hajs z poduszki Maison Margiela
Ja nawet pusty nie byłbym pusty tu z tobą
Clyde, podrzuć nam Bonnie
Nie masz szans na czworokąt
Ty prowadzisz w parasolce BMW
Ja siedzę obok w kabrioletach Jimmy Choo
Ja nawet goły i goły przy tobie byłbym sobą
Bo nawet jointy pod wodą mogę jarać z tobą



jony

Nie trawię kawałków o tym jak pięknie jest ,
Nie rzygam tęczą. 
To nie różowa kraina w brokacie,
Wiesz jak jest tu ze mną. 
Tak działamy na siebie nawzajem, że nam skacze tętno
Nie tylko seks to daje 
Bywa że w poprzek stajesz,
Nie ma lekko.
Czasami mówię do ciebie zdrobniale 
Bezpośrednio często.
Czasami nie mówię wcale
Chcę pomilczeć razem też bo, 
Nie lubię nudy, sztampy, kalki 
Nie lubię rutyny bardzo skarbie 
Będziemy nieprzewidywalni
Drugiego takiego już nie znajdziesz.
Patrz, możemy rozebrać świat w pokera jedną ręką
Śmiać w problemach 
Stojąc twarzą w twarz tak na miękko. 
Strach ucieka przed nami 
Jesteśmy razem jak kevlar 
Jak teflon nic nie przywiera
Spływa to po nas jak chujowa przeszłość 
Nawet jak zatykasz włosami prysznic 
Albo czekam wieczność 
Nawet jak chowasz mi rzeczy 
Tam gdzie nikt nie znajdzie ich i sczezną
Dzwonisz jak robię z komórki przelew 
Jem lub piszę tekst - nieważne 
Pysk wystawia z tylnych siedzeń pies 
Jedzie z nami z wiatrem. 

Ja piszę rap w bobsleju w Shangri-La 
Wyjmujesz hajs z poduszki, Maison Margiela
Ja nawet pusty nie byłbym pusty tu z tobą 
Clyde, podrzuć nam Bonnie
Nie masz szans, na czworokąt. 
Ty prowadzisz w parasolce BMW
Ja siedzę obok w kabrioletach, Jimmy Choo 
Ja nawet goły i goły przy tobie byłbym sobą 
Bo nawet jointy pod wodą, mogę jarać 
Z Tobą

Granice stawiamy sobie tu sami,
Brak innych granic. 
Bawić się życiem to trzeba potrafić,
Się nie zadławić.
Pomyśl, jak oni maja nam mówić co robić 
Jak żyją z excela 
Jak można mijając życie codziennie pierdolić o celach. 
My, jedziemy właśnie posłuchać jak szumi kolejny ocean 
Oni, obudzą się kolejny raz identycznie i chcą nas oceniać.
Sypiamy w przydrożnych motelach 
Sypiamy w najdroższych hotelach 
Kradniemy to życie garściami 
Pieprzymy na dachach i w dzikich strumieniach.
Cena, nie ma znaczenia
Dziś liczę ten sos w kielni na centymetry
A jak przyjdzie tonąć w problemach
To nikt nie zniknie jak David Copperfield
I nawet gdy myślisz ze ostatnie słowo to 
Joker jest na argumenty
Jak jesteś pieprzoną królową 
A mój strój nie leży do twojej sukienki
Nawet jak mylisz kierunki 
Mylisz nazwiska 
Mylisz piosenki
Nie w tym szpitalu 
Nie na tę chorobę i nie umierali 
Nie ci pacjenci 
To łapiesz w locie tysiące detali i miliony drobnych sugestii
Jedźmy!
Kto nie żyje - umarł 
Kto obudził się ten nie śpi

Ja piszę rap w bobsleju w Shangri-La 
Wyjmujesz hajs z poduszki, Maison Margiela
Ja nawet pusty nie byłbym pusty tu z tobą 
Clyde, podrzuć nam Bonnie
Nie masz szans, na czworokąt 
Ty prowadzisz w parasolce BMW
Ja siedzę obok w kabrioletach, Jimmy Choo 
Ja nawet goły i goły przy tobie byłbym sobą 
Bo nawet jointy pod wodą, mogę jarać 
Z tobą

Ja piszę rap w bobsleju w Shangri-La 
Wyjmujesz hajs z poduszki, Maison Margiela
Ja nawet pusty nie byłbym pusty tu z tobą 
Clyde, podrzuć nam Bonnie
Nie masz szans, na czworokąt 
Ty prowadzisz w parasolce BMW
Ja siedzę obok w kabrioletach, Jimmy Choo 
Ja nawet goły i goły przy tobie byłbym sobą 
Bo nawet jointy pod wodą, mogę jarać 
Z tobą!



All comments from YouTube:

Tutu Tete

Życze kazdemu, zeby miał kogo złapac za reke, zamknac razem oczy i wsluchac sie w tekst.

bezromea

Dokładnie! Coś pięknego.

Klara.Gessler

Od 6 lat mam taką osobę🥰 i każdemu takiej życzę!

Krótki SHORT

Pozdro Ziomuś, umiesz pocieszyć..

MrMuffinRas

Właśnie ta rękę puściłem i była to najlepsza decyzja w moim życiu bo gdyby nie to nie poszedłbym dalej i nie szukalbym tego czegoś co do tej pory sobie tylko idealizowalem:)

Uścin To traper

jedynie to moge zlapac swoj kolejny friendzone

24 More Replies...

Michał Wojewoda

Ciężko uwierzyć, że to wyszło 2 lata temu, wydaje się jak bym to odpalił wczoraj

Aleksandra Mielniczuk

Sokół to legenda, jego nawijki pozostają nieśmiertelne bez względu na czas.

Łukasz Palkowski

@medyk 2005 00⁰

Marita Skierniewicka

No kurwa już 3

More Comments

More Versions