Bit pot alkohol
Miuosh Lyrics


O
Przepraszam że nie było mnie
Wiesz bo to życie mnie rzuciło gdzieś
Między sukcesem a klęską
Tułam się
Po osi czasu często i nie wiem kto tu trzyma ster
Ale wiem że Bóg śmiał się z moich planów
Gdy wybrałem Bronx zamiast Manhattanu i wiem to
Że choć czasem gubię sens pośród stada baranów
Wciąż umiem odnaleźć w tym piękno
Dziś na walizkach znów przelicz hajs

Gardło zdarte od słów szczery hype
Wciąż pozwalam grać muzyce
Bo jej głos zawsze wprawia mnie w trans to hipnoza mas z Barry White
Hotel wczorajsza wóda, ja sam tam
Choć wiem że się na mnie wkurwiasz Matt Parkman
Kto nie ma szczęścia w miłości ma w kartach
Ale los dał mi z ręki dwie damy
Ta fart mam

Znowu czuję Twój zapach na ustach
Gdy patrzę jej w oczy choć to kolejna z nocy kiedy nie ma Cię obok
Mam na wyciągnięcie ręki szczęście
Cel widzę częściej daję słowo
Oddałbym wszystko żeby dziś być gdzieś z Tobą
Bit pot i alkohol wszystko się miesza
Z niektórych rzeczy nawet Bóg nas nie rozgrzesza
Krew spływa po gardle wóda płonie jak rzeka
A Ty gdzieś pomiędzy oddechami na mnie czekasz
Nie mogę zwlekać z tym to jeszcze nie moment
Nie koniec póki monotonia mnie nie wchłonie

Dopóki blask oświetla dłonie tułam się po stronach świata
Dopóki jeszcze mam do czego wracać
Tempo zatraca nie wiem czy wczoraj czy dzisiaj
Marzę by nastała cisza już nie chce mi się pisać
Częściej widujesz mnie w klipach niż naprawdę gdzieś obok
Los napluł mi w pysk chciałbym żyć i być sobą

Znowu czuję tłum setki uniesionych w górę głów
Tak daleko od domu zmęczony wrócę znów
Nigdy taki samwiem jedno nie porzucę snów
I nie chcę braw chcę się zdrzemnąć na poduszkę znów
Gdzieś w hotelu rzucić bagaż chciałbym wrócić błagam
Nadaremne są moje starania hajs się musi zgadzać
Sam w podróży wchłaniam wolność intensywnie
I też się boję że z planów które układam nic nie wyjdzie
Być gdzie indziej nie chcę zrezygnować nigdy nie potrafiłem

Jedyne czego pragnę to wyciszyć się choć na chwilę
Za to jak żyję wielu by zabiło deklarując miłość
Na razie milczą gdzieś daleko stąd wydają wyrok
Nie mam żadnej gwarancji że rap wystarczy i że nie minę nagle
Nic się nie zmienia w matni wokół mnie jedynie adres
Nie widzę prawie domu nawet nie wiem czy w ogóle jest gdzieś
Wychodzę grać widzicie mnie
Podnieście w górę ręce!





Lyrics © O/B/O APRA AMCOS

Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
To comment on or correct specific content, highlight it

Genre not found
Artist not found
Album not found
Song not found
Comments from YouTube:

kamin

Jak to wychodziło miałem 15 lat. Dzień w dzień cały ten album napierdalał w głośnikach, prawdopodobnie nie rozumiałem wszystkich wersów dzisiaj mam 22 i uśmiecham się sam do siebie. Pamiętam każdą chwilę

Michał Sobieraj

Rozumiałeś to na swój sposób brat, ten sam rocznik pozdro!

Anna W

też macie to zajebiste uczucie w sercu słuchając tego?

Pan Kracy

Miałem kiedyś to samo... w zasadzie nadal mam identyczną sytuację tylko teraz nawijam już z Pyskatym: "Kto nie ma szczęścia w miłości, ma w kartach, ale los dał mi z ręki dwie damy. Taa, fart mam. " Mam nadzieję że wiesz do czego biję. Trzymaj się i wytrwałości by Tobie się udało!

AUTO JAK TA LALA

To jest utwór do którego człowiek cyklicznie wraca - budzi sporo myśli:)

mikolajus11

Pysk zawsze na propsie! Jeden z najlepszych polskich MC, z takim dużym doświadczeniem, a nadal nie doceniany w takim stopniu jak powinien być!

Misiekywny

Miuosh odwalił kawał solidnej roboty z całą płytą wielkie propsy ! A kawałek bit magiczny do tego cała trójka zrobiła to jak należy .. Big Up !

Paulina Paulina

Uwielbiam wracać do tego kawałka! 🎶

Mateusz Dzimira

Ja właśnie wróciłem po dłuższej przerwie :)

Adrian Smoliński

bit,pyskaty,pot,miuosh,alkohol,w.e.n.a., klip, tekst...Wszystko idealnie.KOCHAM TAKI RAP bez ciśniecia po kimś::)

More Comments

More Versions