Nawet jesli Feat. O.S.T.R.
Ortega Cartel Lyrics


Dla wszystkich tych co mają to w sobie
Dla wszystkich tych co czują to sercem i duszą
Dla wszystkich tych co wiedzą gdzie leży prawda

Nic prostszego niż asfalt boombox i tlen
Cień drzew daje mi odpocząć kiedy tylko chcę
Bez cięć wiesz unikam szumu zdjęć tych detali
Wolę MPC 60 wrzucam dźwięk na pady
To mój sens życia azyl znaczy luz bity rap
Jeśli nie wiedziałeś zdmuchnij kurz z płyty brat
Mówię ci prosto w twarz całą prawdę jak zawsze
2009 jak chcesz to sprawdź mnie

Nie ma tego dla nas czego nie można by zrobić
Jak nie my to nasz dźwięk wszystkie okna otworzy
To na rap pomysł nawet jeśli brak nam
Czasu pieniędzy i jebanego farta

Nie ma tego dla nas czego nie można by zrobić
Jak nie my to nasz dźwięk wszystkie okna otworzy
To na rap pomysł nawet jeśli brak nam
Czasu pieniędzy i jebanego farta

Zacznij żyć daj mi bit zanim świt cię dogoni
Ganji szczyt mamy dziś jak i styl w tej harmonii
Po nim rytm gnoi tych co im błysk treść przysłonił
Ziomy pysk obić im stworzyć czyściec łakomym
Mam się tłumaczyć ze swej wiedzy? Bracie Omerta
Ten kto wymięka nie może tu w mieście przeżyć
Setki mieszkań non stop wierze w cud tu
Zdolni do buntu patrz Mają za głupców nas
Czy to ten ustrój brat dla podgatunków raj
Nie mi oceniać wolę rap to do wolności skrót mój
Stopa clap do mnie mówi o czym napisać tekst
O ten rap nie będą kluby w nocy zabijać się
Dla mnie kabina dźwięk nakręca flow
To flow wezmę ze sobą nawet do piekła ziom
Tracków morderca broń na tych pętlach świeżość
Wolę skręta niż przemoc

Nie ma tego dla nas czego nie można by zrobić
Jak nie my to nasz dźwięk wszystkie okna otworzy
To na rap pomysł nawet jeśli brak nam
Czasu pieniędzy i jebanego farta

Nie ma tego dla nas czego nie można by zrobić
Jak nie my to nasz dźwięk wszystkie okna otworzy
To na rap pomysł nawet jeśli brak nam
Czasu pieniędzy i jebanego farta

Nie muszę żyć jak król udawać mistrza słów
Bo co by się nie stało i tak tu wygra Bóg
Wyjścia znów nie ma stąd to ten plus w padach prąd
Między werblem a stopą mamy luz w planach bo
Skunk i blues świeże flow jest tu jedynym wyjściem
Jeśli to nie stan to nie wierzymy w system
Każde szesnaście wersów daje przeżyć o godzinę
Żyję dla 384 linijek
W tych linijkach ziemia to w niej mamy tożsamość
To coś więcej niż dupy szpan i ten jebany amok
Chodź Łódź nie Guantanamo Montreal nie Kabul
W naszych sercach to samo co zabiera tam nabój
Daj zrozumieć ludziom czym prawdziwe bogactwo
Czym jest bit ta kultura czemu żyje nią miasto
Mamy pomysł na rap ziom nawet jeśli brak nam
Czasu pieniędzy i jebanego farta





Lyrics © O/B/O APRA AMCOS

Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
To comment on or correct specific content, highlight it

Genre not found
Artist not found
Album not found
Song not found
Comments from YouTube:

@DawidKobiella

"wole skręta niż przemoc" :) mistrz

@MsKadinsky

Nie wiem jak wy, ale się przy tym prawie popłakałem :D

@TheVinylNoise

"Nie ma emocji, nie ma rapu" :)

@KryszakBraszka

Ten kawalek to z gory klasyk, pelnowartosciowa muzyka, obdarzona uczuciem, przekazem, zajebistym bitem, i boSSkim FLow O.S.T.R.<3

@CwBudziO

Jezu to chyba najlepszy kawałek ostrego <3 !!

@gawronez3

Mistrzostwo.. tyle w tym temacie :D

@cybermitchnik

Genialne. Prawdziwy rap,prawdziwe flow,prawdziwy bit. Big Love from ŁDZ!

@broziaak

O. ostatnia S. szansa T. tego R. rapu !!!! wielki szacun dla Adasia

@MakaroniarzPL

Moze nie najlepszy, ale na pewno jeden z najbardziej utalentowanych i orginalnych.

@sioski777

mistrz nad mistrzow w polskim rapie .. w tym tracku tylko i aż to potwierdza.:)

More Comments